ale takiej gry na wysokim europejskim poziomie naszej NT jak w pierwszej połowie to w życiu nie widziałem, to muszę przyznać! Druga połowa to powrót do starego dobrego poziomu naszej reprezentacji, Szczęsny dobrze zrobił, dzięki temu przynajmniej nie przegrywaliśmy 1-2.
Nazwać przedmiot po imieniu, to zniszczyć 3/4 uroku poetyckiego, który utkany ze szczęścia powolnego odgadywania.