Wszyscy się kierują tym SS, a moim zdaniem tak być nie powinno np. z takiego względu, że niektóre skille trenuje się dłużej niż inne i ciężej
Jasna sprawa, że SS nie jest idealnym parametrem, jest mocno uproszczonym. Gdyby zrobić parametr, który by uwzględniał długość/trudność treningu, to byłoby super. Ale problem jest taki, że nie znamy szybkości treningu z na tyle sensownym przybliżeniem, żeby łatwo można było go uwzglednić. Gdyby tak było, to by wystarczyło każdy skill przemnożyć przez długość treningu i już mielibyśmy wartość bardziej miarodajną i lepiej opisującą jak dobrze zawodnik jest wytrenowany.
Kolejnym utrudnieniem jest to, że przy treningu skaczą także skille poboczne - to by też należało uwzględnić, ale szacowania skoków skilli pobocznych potrafią mylić się o grube kilka tygodni.
Na szczęście różnice w prędkości treningu różnych skilli nie są drastycznie duże. Dodatkowo skilli jest dziesięć, czyli dużo, zawodnikowi potrzebne są wszystkie i jak grajek ma gdzieś mniej a gdzieś więcej, tu traci a tam zyskje i na dłuższą metę to się wszystko uśrednia.
I dlatego SS ciągle może być przydatnym przybliżeniem.
Mogą się jednak oczywiście pojawić pewne przekłamania, ale tak jest zawsze, gdy ileś parametrów chcemy zastąpić mniejszą liczbą. Jednak przy typowo prowadzonych zawodnikach te przekłamania nie powinny być duże - np. żeby zawodnik z SS większą o 10 był wyraźnie gorszy. No chyba, że by ktoś zrobił jakiegoś totalnie rozjechanego zawodnika nie pasującego na żadną pozycję, w stylu legendarne SB połączone z niezdarną ID, legendarny JR plus niezdarny JS, legendarne HN plus niezdarne DV i PS.
Trzeba także pamiętać, że im młodszy zawodnik tym rozkład skilli ma mniejsze znaczenie. Ktoś już tu używał zwrotu, że młodzi są jak plastelina, można im wytrenować cokolwiek, więc nie ma znaczenia gdzie mają dziury.