Przegrałem z nim 2 punktami. Czyli byłem najbliżej. Poza tym nic nie wypominam. Piszę jak było.
Przypuszczam, że chodzi o to, iż grałeś z najprawdopodobniej najgorszym selekcjonerem Włoch w historii a napisałeś jakbyś się chełpił tym, że przegrałeś z Włochami najniżej. Nie tędy droga.
Gdybyś napisał, że w pojedynku najgorszych selekcjonerów Włoch i Polski w historii przegrałeś 2 punktami wtedy napisałbyś tak, jak rzeczywiście było. I myślę, że wówczas nikt nie miałby tutaj żadnych pretensji o wspominanie o tym meczu w tym kontekście i użyte sformułowania.
A już w ogóle rozwala mnie, gdy selekcjoner reprezentacji na każdym kroku powtarza, że to tylko gra. Skoro tak to na jakiego grzyba zgłaszałeś się w tej tylko grze w wyborach na selekcjonera?Jak dla mnie coś tu nie halo.
Już wyobrażam sobie Smudę mówiącego po przegranych meczach grupowych w Euro 2012:
- Spokojnie panowie, to tylko piłka nożna. Dzięki Euro mamy stadiony, autostrady. A państwo ma ważniejsze problemy niż klęska na mistrzostwach Europy.