Dobra, dobra. Imbecylem nie jestem, więc nie bawmy się w durną retorykę.
Nie wiem kim jesteś, bo Cię nie znam. Wiem, że na pewno masz zapał i odpowiednią wiedzę, do tego by być scautem i dlatego próbuje stawać w Twojej obronie. Może niepotrzebnie...Obiecuję, że już więcej nic w Twojej obronie nie napiszę.
Sam kontakt ze skautem nic nie daje. I jakbyś chciał tego nie zanegujemy. Jeśli wiem co trenuje zawodnik i wiem że nie otrzyma nagle treningu w stylu "rzut z wyskoku dla całej drużny" to raczej wiele nie mogę. Jeśli zawodnik będzie trenował wedle wskazówek to nic więcej nie uda się wskórać.
Tutaj się według mnie najbardziej mylisz..ale to moje zdanie i nie zamierzam Cię na siłę przekonywać. Każdy ma swoje metody według których współpracuje z właścicielami zawodników. Ja mam inną. Z doświadczenia wiem, że to się sprawdza i w niektórych przypadkach daje się uratować te klika skilli na sezon.
Swoją drogą skąd masz pewność, że taki właściciel zawodnika powiedzmy po 6 tygodniach braku odpowiedzi od scauta nie stwierdzi, że zawodnik nie ma już szans na kadrę? Skoro scaut się nie odzywa to ma prawo stwierdzić, że zawodnik już go nie interesuje i nie będzie się narzucał. Skąd masz pewność, że po przegranym meczu z głównym rywalem, który gra R&G nie zmieni treningu np. na OD bo stwierdzi, że jego zawodnik na kadrę i tak już nie ma szans, a na obwodzie ma największą dziurę? Takich powodów dla których przeciętny V, IV ligowiec jest w stanie zmienić trening jest mnóstwo. Uwierz mi. Sam może tego nie doświadczyłeś bo dla Ciebie gra jest prosta...ale nie dla wszystkich jest taka prosta. Ja uważam, że samo napisanie właścicielowi co ma zawodnikowi trenować na początku sezonu to jednak za mało...