Mamy zdecydowanie największy potencjał, czyli zestawienie czynników przeciwko nam, nie powinno nam zaszkodzić (brak awansu na MEJ)
Kto z nami zdecyduje się grać CT, skoro wie, że ma przed sobą jeszcze kilka ważnych meczów, w których rywale nie śpią a czyhają na błąd?
Prawdę mówiąc specjalnie nie interesowałem się meczem z Anglikami, ale...jesteśmy tak mocni, że nie powinniśmy marnować enta!
Może to w samym finale MEJ nie zmieni, ale... na ten moment grając N osłabiliśmy się przed kolejnymi spotkaniami!
Uważam, że czynnik przyszłości powinien zadecydować, żeby grać TiE.
Pomimo zwycięstwa, to teraz jesteśmy teoretycznie łatwiejsi do ogrania, niż przed meczem z Anglią, bo cofnęliśmy się w poziomie entuzjazmu.
Może podam własny przykład z tego sezonu (polecam pominąć ;)
w R2 PP grałem z drużyną, której pensje ok. dwukrotnie przekraczały moje...
Postanowiłem zagrać N i ... bardzo pewnie wygrałem.
Wydaje się, że w kolejnych meczach to nie miało znaczenia, bo w lidze spokojnie sobie radziłem...a i w R3 PP dość szczęśliwie wygrałem...
Przyszła R4 PP na wyjeździe z trzecioligowcem i ... zdecydowałem się na CT, przy encie 11.
Efekt: przegrałem 2pkt...
Wyłączając ewentualne inne błędy - grając TiE z R2 PP... miałbym enta 12 w meczu R4.
Niby niewiele, bo w zasadzie różnica o jakieś 0,5 poziomu...
Wiem, że selekcjonerzy doskonale sobie zdają sprawę z mocy entuzjazmu - ale warto przypomnieć, że entuzjazmem też wygrywa się mecze - szczególnie te najważniejsze.
VJ - trochę więcej ryzyka nie zaszkodzi, jeszcze w tej fazie ;)
Będąc Hiszpanem, Włochem, albo Niemcem, cieszyłbym się widząc, że Polacy bardziej przyłożyli się do gry od Anglii.
Najlepsi sportowcy są ... najsilniejsi psychicznie.
Pokażmy, że Polska nikogo się nie boi i jest silna psychicznie.
Dajmy im się wykrwawiać między sobą...a z każdą kolejką nasza przewaga będzie coraz większa.
Nawet jeśli ktoś będzie próbował nas drasnąć!
Szybko odbije mu się to czkawką.
Po meczu z Anglią symptomy czkawki mamy my.