Wstrzymywałem się dłuższy czas z komentowaniem, żeby działać jak punkt zapalny, ale teraz mnie rozśmieszyłeś.
Skończyły się bezsensowne utarczki słowne pomiędzy BB Kingiem oraz Koźlikiem,
Po pierwsze to czy teraz Twoja złośliwość nie jest bezsensowna? Taka mentalność Kalego? Że jak ktoś praw Kalemu złośliwości to jest zły, a jak Kali komuś to jest dobry?...
Po drugie - bezsensowne to były tylko ataki Koźlika. Ale to efekt frustracji, że dostał mniej głosów ode mnie. Moje posty były sensowne (o czym dalej). Ale wypraszam sobie przedstawianie faktów w taki sposób. To Koźlik mnie atakował a ja byłem atakowany i broniłem się merytorycznie. A Ty to przedstawiasz w stylu Radia Erewań - gdy skini pobili staruszkę, to radio podało, że staruszka była zamieszana w bójkę...
Po trzecie - moje posty wcale nie były bezsensowne. Hawkeyed triumfalnie ogłosił, że coś go olśniło i wpadł na pomysł, którego inni nie zobaczyli. Czy aby na pewno? Co przeszkodziło zgłosić pomysł przed wyborami i przedyskutowanie go podczas kampanii, gdy jest wzmożone zainteresowanie kadrami? Hawkeyed sam przyznał, że nie było jeszcze wtedy pomysłu. A może od wyborów do powstania pierwszego wątku wydarzyło się coś, co sprowokowało do myślenia? Otóż właśnie wtedy Koźlik mnie atakował a ja odpowiadałem.
I... już kilka osób zauważyło, że sporo rzeczy w tym modelu jest zbieżnych i ja już wcześniej o nich mówiłem. Przecież przy temacie odwróconych (ale także w odniesieniu do zawodników starego typu) wielokrotnie wspominałem o kolejności trenowania - że należy zacząć od umiejętności, które trenuje się na innych pozycjach niż docelowa (czyli najtrudniejszych do trenowania) - przecież to jest dokładnie to samo co w tym "rewolucyjnym modelu". Wspomniałem także w kampanii dosyć istotną rzecz - że każdy zawodnik powinien mieć wszystkie skille minimum porządne - to przecież też się idealnie pokrywa (a może uzupełnia) z rewolucyjnym modelem. No i następna rzecz - naciskałem, żeby skautować zawodników nie po rozkładzie skilli (ładna góra lub ładny dół) tylko po sumie. A właśnie suma jest całkiem dobrym kryterium dla multiskillowców. Bo nie ma bardzo wielkiego znaczenia czy skill A jest równy X a skill B równy Y czy na odwrót. Jak jest na odwrót to się po prostu trochę inaczej będzie trenować.
Tak więc jak widać główne założenia treningu multiskillowców są żywcem wyjęte z moich postów. Tylko w trochę innych słowach przedstawione. Hawkeyed nic nie odkrył, tylko posklejał to, o czym wspominałem.
No i po czwarte. Gdy Hawkeyed dopiero pisał pomysł a potem go dyskutowaliście, to ja go już zacząłem robić ;-) Przecież właśnie zrobiłem i podałem listę draftu, gdzie zawodnicy właśnie posortowani po SS. I parę postów wyżej było wspomniane, że ta właśnie tą listą należy wykorzystać. Tak więc gdy wy paplaliście to ja już byłem w trakcie roboty i dałem gotowy produkt do wykorzystania ;-)
(Na marginesie dodam, że suma skilli nie jest idealnym kryterium, ale wystarczająco dobrym. Idealnym kryterium byłoby gdyby każdy skill został podzielony przez szybkość trenowania. No ale aż tak dokładnych danych odnośnie prędkości treningu nie mamy, poza tym przy wielu skillach do treningu różnice pomiędzy prędkościami się uśredniają, więc suma na początek wystarczy).
Tak więc wypraszam sobie przytaczania tu mojego nicka w takim świetle. Negatywnie oceniam takie wycieczki. Natomiast pozytywnie oceniam, że Hawkeyed zaczął myśleć nad tymi rzeczami, które poruszałem wcześniej. I powyciągał z niej interesujące rzeczy. Pozmieniał trochę i ubrał w inne słowa, żeby wyglądało, że sam na to wpadł ;-) Ale wybaczam, bo każdy ma tendencję do przypisywania sobie zasług. Ale lepsze to niż nic nie wnoszące, durnowate ataki, na czym skupili się inni. Ze szkodą dla dyskusji. Chwała Hawkeyed'owi, że skupił sie na merytorycznych aspektach moich wypowiedzi i znalazł punkty uniwersalne, nawet jeśli samo odwracanie do niego nie przemawia.