heh, sezon bedzie wesoly. Lubie Wade'a bo ma w sobie troche jakiejs tam skromnosci przy swoim statusie gwiazdy. Ponoc Lebron nie dostanie maksymalnego kontraktu w Miami. Gdy James gral w Cleveland mowilo sie, ze jedna osoba mistrza nie wygra, bo trza miec uzupelnienie skladu. Uzupelnienie przyszlo - Jamison i Shaq i dalej nic, bo gral tylko Lebron. On na tyle dominowal te druyne, ze chocby nie wiem kto w niej gral to i tak by nie wygrali mistrza.
Teraz bedzie podobnie, choc na pewno zajda bardzo daleko, ale... Teraz bedzie sie mowilo: trzech graczy mistrzostwa nie wygraja, bo potrzebna bedzie lawka rezerwowych. Wade i James musza miec pilke w rekach. Ta druzyna nalezy do Wade'a wiec to on zapewne bedzie liderem. James druga opcja dopiero. Moim zdaniem to sie nie uda.
I z calego serca, jak nie lubie Lakers, tak bede im w ewentualnym starciu z Miami kibicowal. Bryanta nie lubie, ale szacunek do niego mam, Lebrona tez nie lubie i nie szanuje go tak jak Kobego ze wzgledu na osiagniecia, a raczej ich brak i swoj narcyzm.
Ale fakt, sezon bedzie ciekawy :D
Co do transferow, faktycznie dzieje sie sporo. Warriors to jakas porazka, biedny Stephon Curry musi grac w druzynie bez obrony.
Jazz maja 13 baniek i mam nadzieje, ze ktos mocny tam u nich wyladuje. Tak samo licze na trejdy w Sixers. Moze z Turnerem pozbedziemy sie ciaglych wspominek o Iversonie.