Po wylosowaniu Roztoczańskich Rysi chciałem zagrać podstawowym składem i normalną postawą drużyny. Wszystko pokrzyżowała mi kontuzja podstawowego PG (mój drugi najlepszy zawodnik) we wtorkowym meczu z MeoTeam. Bez tego zawodnika nie miałem większych szans na zwycięstwo, tym bardziej, iż wiedziałem że Rysie ewentualnie nastawiają się na mecz ze mną- odpuścił 1 mecz w lidze i przeczuwałem, że zagra normalnie.
Przed kontuzją szanse oceniałem 50 na 50. Po kontuzji dawałem sobie jakieś 10%, czyli mało. W dodatku drugi tydzień z rzędu wszystkie 3 mecze zagrałbym podstawowym składem, a to już w znacznym stopniu odbiłoby się na formie moich zawodników i przy mojej zmyślonej statystyce 10% na zwycięstwo uznałem, że gra nie jest warta świeczki mając na uwadze ciężki wyjazd do Kalisza w najbliższą sobotę, a przede wszystkim chęci zrobienia 22-0.
Mimo wszystko jeszcze nigdy nie udało mi się zajść do 1/32 w PP i z ogólnego rozrachunku jestem bardzo zadowolony, chociaż niedosyt pozostanie, bo mogło by być jeszcze lepiej, choć niekoniecznie tak by było...