Na początku chciałbym wszystkich powitać ;) Będę starał się przez ten sezon opisywać kraje, z którymi przyjdzie nam rywalizować.
Naszą podróż rozpoczynamy od Czarnogóry. Jest to niewielki kraj, położony na Bałkanach, ma tylko 13 812 km² a zamieszkuje go 672 180 tys ludzi. Dla porównania województwo małopolskie ma 15 182 km² a mieszka tam 3,3 mln osób. Stolicą jest Podgorcia, w której mieszka raptem 130 tys ludzi. Ciekawa może być nazwa tego kraju. Otóż w językach słowiańskich jest to prostu Czarna Góra (np. Črna Gora, Čierna hora, Černá Hora itd.) Natomiast widocznie pierwszym ludziom z Europy Zachodniej, którzy usłyszęli tą, dla nich pewnie, dziwną nazwę, nie chciało się jej tłumaczyć. A jako że dostała się do ich języków z włoskiego mamy wszędzie – w angielskim, francuskim, niemieckim zwyczajną włoską nazwę Montenegro. Co znaczy, jakże by inaczej, Czarna Góra ;D
Nasz poniedziałkowy rywal to jeden z najmłodszych krajów w Europie. Powstał w 2006 roku, odłączając się od Serbii, z którą przez aż 3 lata tworzył wspólne państwo. Historia Czarnogóry jest bardzo podobna to pozostałych państw leżących na Bałkanach. Ale o tym później. A więc najpierw panowanie Cesarstwa Rzymskiego, potem Bizancjum. W VI w n.e. pojawiają się tutaj Słowianie, osiedlają się i sobie po prostu żyją, nic więcej powiedzieć się nie da. Od 1170 nasze Montenegro jest częścią królestwa Serbii. W latach 1498-1499 Turcy zajmują większą część Bałkan, łącznie z Czarnogórą, choć z wyjątkiem trudno dostępnych, wysokogórskich terenów gdzie powstało autonomiczne państewko pod władzą władyków a później od XVII wieku prawosławnych, dziedzicznych biskupów z rodu Petrowić-Niegosz. Nie ma się czemu dziwić, w prawosławiu nie obowiązuje celibat duchownych ;). Zachowanie odrębności to niewątpliwie sukces Czarnogórców, mogli zachować swoją wiarę, kulturę i tożsamość narodową. Turkom też nie wadzili, przecież bez sensu było podbijać jakieś górskie hale i turnie gdzieś na końcu imperium. XIX w. to silny rozwój kultury i coraz większe znaczenie państwa, które powoli zyskuje na znaczeniu. Związane jest to oczywiście z rozpadaniem się ogromnego państwa tureckiego. Podczas pierwszej wojny światowej Czarnogóra walczy po stronie Ententy, a więc przeciwko Niemcom i Austro-Węgrom. Niestety, szybko, bo już w 1914 roku cały kraj zostaje zajęty przez wojska austro-węgierskie. Jak wiemy, w 1918 roku monarchia Habsburgów upada, a na jej południowych terenach powstaje Jugosławia. Państwo zbudowane na fali panslawinizmu, czyli idei połączenia wszelkich ziem zamieszkałych przez Słowian, przeżywa głęboki wewnętrzny kryzys. Bo jeśli do jednego worka wrzucimy skłócone ze sobą narody słowiańskie – Serbów, Chorwatów, Bośniaków, Słoweńców, Macedończyków i Czarnogórców, dodamy jeszcze mniejszości węgierską i albańską, wszystko wymieszamy i skłócimy ze sobą nie może wyjść nic dobrego. A pamiętajmy też o różnicach religijnych – mamy katolików, prawosławnych i muzułmanów. Tak mniej więcej wyglądała Jugosławia zarówno przed II wojną światową jak i po.