Magnuszew 2-2 w Ekstraklasie, radzi sobie nasz zeszłosezonowy pogromca
Z tym pogromcą bym nie przesadzał :)
Dziś faktycznie trafiłem Kozlika na luzie i muszę przyznać że ryzyko się opłaciło, czasem warto zaryzykować niż czekać na porażkę :)
Gdyby nie porażka z Bananem, gdzie problem z grą nie pozwolił mi wstawić do składu dwóch kupionych zawodników i zagrałem ustawieniem starym składem automatycznym to zdecydowanie bym miał lepsze samopoczucie. Gdybym lepiej zagrał z Legandami to już w ogóle bym był happy :)
Ale będę walczył do końca bo co mam do stracenia :)
No i ja mam zawodników którzy maja raptem 2k ponad do dolną granicę pensji, czyli tank na maxa, może uda mi się uzbierać na jakieś wzmocnienie na walke o utrzymanie.
A widzę że beniaminek jak w zeszłym sezonie ma aspiracje :)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie