Ja może i pierdzielę, ale wolę to dużo bardziej od kłamstwa.
To trzeba trenować dla kadry żeby mieć prawo do wypowiedzi, albo co gorsze posiadać pewne oczekiwania w stosunku do zespołu oraz osoby selekcjonera? Naprawdę genialny pomysł. :)
Co do złota, skoro zdarzają się zespoły ze stuprocentową skutecznością podczas kadencji selekcjonera, to chyba jest to możliwe i jak najbardziej trzeba sobie stawiać taki cel, prawda? Żeby nie szukać daleko, to Astarotte pokazał, że Polska też może tego dokonać, o Chińczykach, czy też Włochach nie wspominając.
Argument typu "jak się nie podoba, to sam zrób lepiej" to już hit sezonu. Skoro kandydujesz na selekcjonera to mam prawo wyrazić swoją opinię o Twojej kandydaturze, czy Ci się to podoba, czy też nie. Jak sobie nie radzisz z krytyką to już nic na to nie poradzę. Zresztą gdybyś zachował się normalnie i przegrał z Włochami honorowo, bo po prostu byli poza naszym zasięgiem, to by nie było w ogóle tematu. Sam jesteś sobie winien.