Jak jest plaga kontuzji to trzeba było sobie lekarza kupić lepszego i ma sie ten problem z głowy , a nie ryzykować .
I znowu chcesz sprowadzać do jedynej uświęconej strategii. A równie dobrze ktoś może mieć strategię oszczędzania na lekarzu, żeby potem mieć odłożene na wzmocnienia przed PO ;-)
Jakby wszyscy w tej grze musieli grać dokładnie tak samo, to byłaby ona nudna ;-)
A lekarz nie daje gwarancji braku kontuzji. W mojej poprzedniej lidze w finale drugiej konferencji w poprzednim sezonie trafił się mecz, po którym przegrany wyprzedał cały skład i skończył grać w BB. Grał z obwodu (rywal też) i bodajże w połowie pierwszej kwarty skosili mu jednego obrońcę a po 12-stu minutach drugiego. Obaj byli kluczowymi zawodnikami w drużynie a tym bardziej przy tych taktykach. Weszli dużo słabsi rezerwowi i przegrał mecz dopiero w ostatniej minucie. Też się pojawiły na forum ligowym głosy, że powinien zainwestować w lepszego lekarza. Okazało się, że miał lekarza level 5 i dlatego właśnie się wkurzył...
Przecież lepszy lekarz przy obecnych cenach na TL-u jest zupełnie nieopłacalny, a tym bardziej im niższa liga. Bo musisz jeszcze pamiętać, że personel (tego samego poziomu) kosztuje tyle samo zarówno w PLK jak i V lidze. Pewnie w PLK lekarz lvl 6 z pensją do ~30k jest do strawienia. Ale w niższych ligach już nie bardzo.
Personel lvl 7 prawdopodobnie nie jest prawie nigdy opłacalny. No chyba, że zakupiony na zasadzie divine tricku, na kilka kilka meczów, jak ktoś gra w ćwierćfinałach B3 ;-) Ewentualnie jak komuś wisi klub i trenuje reprezentanta.
Last edited by B.B.King at 11/9/2010 8:13:47 AM