1. Jaki macie pomysł na przyszłość Wiśniewskiego? To znaczy jeśli zostaniecie selekcjonerem to czy macie jakiś (realny) plan działania wobec niego?
Jest kilka opcji:
1. zawsze można grać bez Wisniewskiego. Na pierwszych naszych udanych ME (sezon 15) radziliśmy sobie bez niego. Bez niego będzie trudniej ale też można grać. Na wspomnianych ME w fazach grupowych zagrał tylko w trzech z dwunastu spotkań, w tym jedno było przegrane, do tego zagrał w przegranym półfinale. Na 10 wygranych spotkań na ME w sezonie 15 (w tym to najbardziej kluczowe z Litwą) w ośmiu graliśmy bez Wisniewskiego. W czterech spotkaniach, w których zagrał (dwa przegrane, dwa wygrane) na parkiecie był średnio 27 minut, a więc bez szału.
Na MŚ (sezon 16) pierwsze 5 spotkań też graliśmy bez Wisniewskiego. Potem trafił do jakiejś drużyna, która walczyła o jakieś trofeum, miał formę, to grał do końca.
Nasza kadra opiera się na kolektywie a nie indywidualnościach.
Półfinał MŚ tydzień temu z Hiszpanią graliśmy bez najlepszego polskiego zawodnika bez podziału na pozycję, więc nie ma zawodników niezastąpionych. Jak lepszy zawodnik nie nadaje się do gry (forma, kontuzja), to mówi się trudno i szuka się kogoś na zapleczu, kto może go zastąpić i dalej próbuje się wygrać mecz.
2. Obecnie jest większa szansa, że JW trafi do dobrego klubu. Pensje ma mniejszą niż 4 sezony temu (o 105k). Zawodnikiem jest lepszym. Co prawda skille koszykarskie ma takie same (10 podstawowych, te które liczymy do SS), ale za to ma dwa razy wyższą kondycję i osobiste, do tego exp jest lepszy. Jest nadzieja, że ktoś, mający chrapkę na B3 go kupi. Tak na prawdę JW nie jest potrzebny cały czas. Jakby był dostępny tylko od połowy sezonu (gdy zaczynają się decydujące rundy pucharów krajowych, B3, zbliżają się ligowe play-offy), to też byłoby super. Na początku sezonu, gdy będziemy grali np. z Luksemburgiem, to powinniśmy dać sobie radę bez Wisni ;-)
3. Wisniewski ma takie samo SS jak 4 sezony temu, gdy obejmowałem kadrę. A pewnie i ma takie same jak i 6 sezonów temu. Tak więc on się nie polepsza (tylko w kondycji i osobistych). Natomiast pozostali zawodnicy się polepszają. Tak więc z sezonu na sezon ewentualny brak Wisniewskiego, to coraz mniejsza strata.
4. Jakby pojawił się jakiś wielki kryzys to zawsze mogę powtórzyć manewr, który już wcześniej zrobiłem. Przed poprzednim finałem MŚ (sezon 16) kupiłem Wisniewskiego na tydzień, tylko w celu utrzymania formy. Co można sprawdzić w jego historii:
http://www.buzzerbeater.com/player/4845180/history.aspxBył u mnie od 19.07.2011 do 30.07.2011, a wygrany finał MŚ z Chile był 25.07.2011.
W efekcie został MVP finałowego meczu a my zdobyliśmy złoto.
Ten manewr kosztował mnie 800k (pensja plus różnica kupno-sprzedaż, minus prowizja, plus gadżety), stracony trening (bo tylko dla niego włączyłem formę), i stracony slot w następnym tygodniu (bo dałem mu trening na pozycji PG), a to było po zamknięciu okienka na play-offy więc i tak nie mógł u mnie zagrać. A ja byłem wtedy w II lidze i 800k to było dla mnie dużo kasy (mniej więcej tyle wynosiły średnie obroty na TL-u w całym sezonie). Ale warto było.
W razie czego zawsze mogę go przyjąć na dłużej - koszt tygodniowy będzie mniejszy (bo pensja jest niższa niż 800k), a ja jestem bogatszy (dużo bogatszy) ;-)
5. Jeśli pojawi się opcja kreatywnego wykorzystania reguł gry (zakopanie) to będę ją rozważał. Zresztą to ja pierwszy tego typu pomysły zgłaszałem.
6. Wczoraj nawet wysłałem zapytanie do Josefa, czy by Wisni nie kupił (w zastępstwie Turbato). To bardziej żart, ale świadczy o tym, że świetnie orientuję się kto miał mutanta w przeszłości albo mógłby go potrzebować. A Josef wisi mi przysługę ;-) (chociaż nie na tyle wielką, żeby wziąć Wisnie).
7. Może coś się wymyśli. Może spadnie z nieba farma.
8. Najwyżej przegramy. Przez wiele sezonów przegrywaliśmy i nikt się pochlastał z tego powodu ;-)
Last edited by B.B.King at 2/9/2012 10:17:14 AM