BuzzerBeater Forums

powiedziałbym że jeszcze ciekawszy

Coś mi się wydaje, że BBKing należy do ciemnej strony mocy i ładnie namieszał w tej kolejce.

A może to rywal skorzystał z Jasnej Strony ;-) W ostatecznym rozrachunku Jasna Strona zawsze zwycięża ;-)
Niech Moc będzie z Tobą ;-)

Nie obraz się, ale ogarnij się/to troche... Pomagaj programem/narzędziami reprze i graczom jeżeli mają na to ochote i jest to pomocne, ale skończ proszę Cię pisać to w każdym wątku bo robi się to średnio smaczne. Wiele osób chce poczytac forum, a nie wiecznie widzieć głupie określenia. Dzięki.

pozdr.

Last edited by djcharles at 8/31/2010 5:06:58 PM

Wyjątkowo stanę w kokoś obronie.
Pisze on na temat, jest aktywny więc wszystko ok jest.

Nie zrozumiałeś mnie. Nie mam nic do aktywności, porad, pomocy itd. Jeżeli ktoś pomaga to super i dobrze, że da się sporo usprawnić. Chodzi mi jedynie o okreslenia te same w każdym wątku. Jesteśmy chyba doroslymi ludzmi, a nie fajnie się czyta wszędzie te niepotrzebne dodatki "gwiezdne".

pozdr.

Staram się w każdym wątku pisać na temat. Jeśli widzisz jakieś offtopy to śmialo zgłaszaj moderatorom.
Każdy ma prawo na spojrzenie na zagadnienie z trochę innej strony. Jakby była tylko jedna obowiązująca forma wyrażania się, to forum by nie istniało, albo po pierwszym poście każda dyskusja byłaby skończona.
Moje posty o Mocy nikogo nie obrażają i nie łamią regulaminu.
A mnie przykładowo nie interesują posty niektórych frustratów, którzy biegają po wszystkich wątkach i piszą agresywne i zaczepne posty, mające zero związku z tematem. Wolę trochę uśmiechu, magii na forum, większość ludzi staje się wtedy życzliwszych. Wg mnie to o wiele lepsze, dla równowagi, ale nic nie poradzę, że są jednostki, które to irytuje.
Może jakby tamtych zaczepnych postów było mniej, to i moich baśniowych też byłoby mniej, bo równaga byłaby osiągnięta wcześniej.

on pisze w każdym na temat. To że ma swój styl wysławiania się to jego sprawa. To tak jakby komuś nie pasowało, że po kaszubsku goda.
A to, że na końcu posta woła by moc była z Tobą.....
A każdy kto ma supka i ma podpis ustawiony to też masz pretensje do nich?

Sorki, ale w żadnym watku nie pisalem, nie biegałem po nich i nie bylem agresywny do tego co robisz wiec nie wiem czemu masz zasade wrzucania do jednego worka. Wszedlem dzis na forum i jest wszedzie to samo wiec napisalem do Ciebie. Przeczytaj jeszcze raz to co pisałem, a zobaczysz że tam nie szukam zwady. Poprosiłem Cię byś to ograniczył w innych wątkach.

Chcecie ciekawy mecz? Proszę bardzo, jeszcze świeży (z zeszłej soboty) (23386553)

Nawiasem mówiąc - patrząc na staty pomeczowe, nastawienie, taktyki, moje "pudło" z defem, lepszą formę u podstawowych graczy rywali - nie miałem prawa tego wygrać (weźcie pod uwagę, że większość tych osobistych, które moja ekipa rzucała miało miejsce w końcówce, kiedy miałem już sporą przewagę i rywale próbowali gonić).

Można więc albo uznać ten mecz za bug, albo... wyjątkowo fartowny, który trafia się raz na kilka sezonów :)

Absolutnie się nie zgadzam z tą oceną meczu. Bug to by był, ale jakby wygrał rywal. Taki mecz zwykle oznacza spokojne zwycięstwo.
Pierwsza rzecz, popatrz na staty. Masz ich o 12 podpoziomów więcej (4 pełne poziomy) - gdyby jest po prostu zsumować do siebie. Liczbowo 112 do 124 (gdy 1 dajemy za okropny min i potem oczko za każdy podpoziom więcej).
Miałeś 4 statystyki w bezpośrednim porównaniu lepsze (atak do obrony, obronę do ataku, zbiórki do zbiórek i płynność do płynności), równy tylko atak spod kosza do obrony rywala oraz gorszy tylko jeden stat - obronę na dystansie.
A taksa? Taksa znaczy mniej w tej grze niż się powszechnie uważa. Przecież taksa nie kieruje wszystkich ataków w jakimś kierunku. Zmienia kilkanaście, może maksymalnie dwadzieścikilka procent ataków, reszta pozostaje bez zmian. Wystarczy przejrzeć sobie wyrywkowo różne mecze. W meczu zespoły mają około 100 akcji i gdy grają z obwodu to mają około 30 prób za trzy, gdy grają normalną koncentracją to około 20, a gdy pod kosz, to i tak około 10 trójek rzucają.
A więc to nie ma tak, że rzucasz albo wszystko spod kosza albo wszystko za trzy.
I to widać w Twoim meczu. Fakt, nie trafiłeś obroną. Ale rywal oddał 31 rzutów za 3, a wszystkich rzutów miał 91. A więc 60, czyli prawie dwa razy więcej było jednak za 2, a im bliżej kosza, tym Twoja obrona była lepsza.
Po drugie - statystyka punktów na 100 rzutów. Jeśli dodać do siebie te punkty na 100 rzutów z każdej pozycji i podzielić przez 5, to Ty masz średnią 114,0 a rywal 107,6. I to praktycznie odpowiada proporcji punktów w wyniku końcowym.
W końcu po trzecie grałeś u siebie, to niweluje z nawiązką nastawienie rywala.

Tak więc reasumując. W tym meczu musiałoby by się sprzegnąć dużo Ciemnej Strony Mocy, żeby wynik był w drugą stronę.
Niech Moc będzie z Tobą ;-)

Nie pisałem akurat o Tobie tylko o innych, jeśli tak to odebrałeś, to przepraszam. Łatwo się domyślić o kogo chodzi, bo to widać na tacy, kto biega z zaczepkami.
Skoro z tymi frustratami rozmowa jest jak ze ścianą, to postanowiłem dla równowagi pisać z uśmiechem, przyprawionym odrobiną magii ;-) Uważam, że uśmiech jest lepszy niż złośliwości i zaczepki ;-)
I większość forumowiczów nie widzi w tym nic złego. I widzę, że wielu userów odpisuje mi też uśmiechem ;-) I od razu robi się przyjemniej ;-)
I tak trzymać ;-)

No nie, w taki sposób to można wytłumaczyć wszystko, myślałem że będziemy operować na jakichś umiejętnościach zawodników, formie czy kondycji a nie takich czarach jak "team talk" które nie wiadomo czy uwzględniono w silniku

Dziś w fianle BuzzerBeater's Best spotkały się dwa najlepsze zespoły klubowe tego sezonu. I tak w pierwszej kwarcie zaaplikowali sobie w sumie 56 punktów. W drugiej 66 punktów. Czyżby zapomnieli zupełnie o obronie? I co się stało w trzeciej kwarcie? Otóż w trzeciej kwarcie ci sami zawodnicy wrzucili sobie zaledwie 40 punktów. Przypadek? Losowość? Czy może w przerwie ktoś im przypomniał o obronie?

Nadal uważam, że przerwa w meczu oraz wpływ szatni ma swoje znaczenie

Edit: Faule Drunka też są dla mnie ciekawą sprawą. Grał 48 minut. Przez pierwsze 24 minuty złapał 4 faule. A przez kolejne 24 minuty, po przerwie, już ani jednego. Czyżby także wpływ uporządkowanej obrony?

Last edited by Hawkeyed at 9/1/2010 1:43:03 PM

No to co..? Zapodam meczyk dnia, znowu z mojej ligi...
(23387462)


ps. Ach zapomniałem, jak ktoś ma ochotę to może pooglądać bo on... wciąż trwa!