Ehh, myślę, głupim żartem na zasadzie "dobra, se podbiję, na pewno gość z Hong Kongu ustawił auto licytowanie i najwyżej Browarinho te 2 tysiące więcej dostanie" postawiłem samego siebie przed intrygującym wyborem, bo mogę teraz:
- Dziś zwolnić Krześka, przyznać się do błędu, wtedy będę 3 tysiące w plecy, ale mogę realizować projekt, zgodnie z którym kupuję klasowego SF,
- Próbować sprzedać go za 150 000, mało prawdopodobne, że się uda, jeśli się uda, to jestem nieco do przodu, jeśli się nie uda, to jestem 71 000 w plecy,
- Wyrzucić projekt do kosza i próbować wkomponować Krześka. Problemem trochę jest lukratywny kontrakt, ale przede wszystkim - nie mam go gdzie zmieścić w drużynie. Musiałbym się pozbyć Kuboty (który jest geniuszem i nie planowałem jego sprzedaży, a naprawdę jest graczem wybitnym) lub Jamricha (którego kupiłem po sezonie 64 i nie otrzymałbym za niego ok. 10% kwoty transferu i załatać dziurę na SF - a miałem już jednego gracza na oku, który mieści się w moim budżecie i bardzo mi się jego umiejętności podobają. Z jednej strony - jeśli się uda, to chyba stanę się faworytem do awansu do II ligi. Zaś jeśli się nie uda - finanse mojego zespołu się zawalą jak mur berliński, będę musiał się Krześka szybko pozbyć, by podratować budżet.
Odnośnie mojej "głębi składu" - cała moja "głębia" to chyba Gregović jak jest w formie hehe, nie wiem, co masz na myśli, ale spójrz sobie na Gorzów (swoją drogą tym meczem Dawcio zgłosił swoją kandydaturę do miana pechowca sezonu, będzie z Tobą i Twoim meczem z Lipnem konkurował ;-) ) lub Madoxa, jaka tam jest szeroka rotacja (choć ten Madox to taka raczej rotacja w stylu cyrku na kółkach, na PG/SG i PF/C ma po 3 graczy ponad 30 tysięcy a na SF Leonidis), rzeczywiście, Gruźlica i Lipno w ogóle nie mają rezerwowych (polecam 4 kolejkę naszej ligi), ale to nie robi z moich Dzenitisów i Madisonów jakichś game changerów ;-)