Rzeczywiście takie niuanse mogą denerwować. Przydałoby się być może więcej realizmu. W prawdziwej piłce bardzo rzadko się to zdarza ale tu nie patrz na to w ten sposób.
Po prostu silnik meczowy jedynie tak sobie "wymyślił" rozłożenie akcji samo w sobie. Dla podwyższenia dramaturgii? Być może absurdalnie ale sens jest taki, że ten mecz miałeś tak czy siak przegrać. Jasne, że akurat dla Twojego stresu wolałbyś już przegrać stopniowo niż w tak sposób, ale palpitacja serca jest akurat chyba największą zaletą tej gry. Oczywiście raz z korzyścią a raz nie..:-)).
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.