Sensownym stwierdzeniem wydaje się, jak już wcześniej napisałem, że istnieje jakiś czynnik, który odpowiada za lepszą grę/lepiej sprawuje się grając na wyjazdach względem gry na własnym parkiecie. Co to takiego może być? Nie mam zielonego pojęcia.
Sensownym wnioskiem jest taki, że za to odpowiada właśnie czynnik losowy, czyli rzuty kostką.
Natomiast to, ze tamte mecze mają identyczny przebieg wynika z tego, że korzystają z tego samego czynnika losowego, bo akurat tak głupio go zaimplementowano, że są wygenerowane te same rzuty kostką.
Te rzuty kostką oczywiście liczy algorytm, ale to nie jest wzór opierający się na sile drużyn, tylko funkcja pseudolosowa. I tylko dlatego możliwe jest, że drużyna wygrywa na wyjeździe i przegrywa u siebie.