BuzzerBeater Forums

Pomoc - Polski > Pytania vol.9

Pytania vol.9 (thread closed)

Set priority
Show messages by
From: goranj
This Post:
00
226725.635 in reply to 226725.634
Date: 12/16/2012 4:12:45 PM
Overall Posts Rated:
166166
na czym polega praca lekarza i jak ją ocenić w BB? bo wiem już, że nie zapobiega kontuzjom, a tylko skraca ich ewentualny czas, ale musi być kupiony przed kontuzją (idiotyzm). o ile czas kontuzji skraca się przy danym poziomie lekarza? bo skoki w sezonie jest łatwo policzyć, ale co kiedy nie wiem, jakiej kontuzji doznał zawodnik i na ile dokładnie? bo 2 tygodnie to równie dobrze 14 i 20 dni. nie powinno być to coś na zasadzie: skręcony staw skokowy - 7 dni, a przy lekarzu 6? albo 5?

King Crimson
This Post:
00
226725.636 in reply to 226725.635
Date: 12/16/2012 4:39:50 PM
Overall Posts Rated:
7070
Wcale nie taki idiotyzm. W normalnym życiu im szybciej zajmiesz się jakimś urazem tym łatwiej go wyleczyć. Jak sobie skręcisz kolano i będziesz tak biegł na autobus, a po 2 dniach zgłosisz się do lekarza, to leczenie potrwa dłużej niż gdybyś od razu pojechał na SOR (wiem z autopsji :P). Więc można założyć, że skoro kupujesz lekarza wcześniej to w momencie kontuzji lekarz momentalnie zajmuje się zawodnikiem. Jeśli przyjdzie do klubu 2 dni później, no to wiadomo, że nie miał się jak tym urazem wcześniej zająć.

Moim zdaniem czasy wyleczenia kontuzji powinny być podawane z dzienną dokładnością z marginesem błędu np tydzień. Lekarz na najwyższym poziomie mógłby ten margines zmniejszać np do 3 dni. Tak naprawdę nigdy nie wiesz czy po 2 tygodniach będziesz w stanie grać. Może się wszystko cacy zagoić, lekarz każe Ci zacząć biegać, wchodzisz zadowolony na boisko a tu trach, podczas rozgrzewki kontuzja się odnawia. Im lepszy lekarz tym lepiej poznaje objawy i jest w stanie oszacować gotowość zawodnika do gry.

PS. Podziwiam tych wszystkich zawodowych sportowców, którzy 2 tygodnie po skręceniu biegają jak gdyby nigdy nic. Ja z kolanem męczyłem się chyba 3-4 miesiące, a z kostką miesiąc. No ale znowuż, teraz jestem świeżo po kolejnej kontuzji i sprawność wróciła niemal od razu.

This Post:
00
226725.637 in reply to 226725.636
Date: 12/16/2012 5:24:44 PM
Overall Posts Rated:
166166
umówmy się, że nikt tutaj z kontuzją do autobusu nie wsiada prowadzę profesjonalny klub w IV lidze ( bez lekarza i rzecznika ) ale jeżeli kontraktuję trenera, to ten zjawia się możliwe, jak najszybciej lub sam wysyłam zawodnika na badania i przykładem niech będzie Tony Weeden z Anwilu Włocławek, który doznał kontuzji w turnieju w Kownie, tam pierwsza diagnoza ..od 2 tygodni do nawet pół roku, po badaniach w Warszawie okazało się, że to będą 3 tygodnie i masz rację..trudno jest oszacować czas powrotu, dlatego jestem za tym, co proponujesz, ale z mniejszym marginesem, a sam lekarz powinien zmniejszać prawdopodobieństwo kontuzji..bo niby po co mi ta odnowa biologiczna i cała krioterapia przed meczem z moim zatrudnionym profesjonalistą?

ewentualnie coś na zasadzie rozbudowy hali, dni stoją w miejscu, ale nie tak, że szacowany powrót to tydzień i nagle na drugi dzień wielkie odrodzenie, zawodnik wraca do treningów ;)

Last edited by goranj at 12/16/2012 5:26:04 PM

King Crimson
This Post:
00
226725.638 in reply to 226725.637
Date: 12/16/2012 5:38:14 PM
Overall Posts Rated:
7070
No ale to jest dokładnie to o czym mówię. :) Masz lekarza A w momencie kontuzji (jakiś lekarz z Kowna - poziom 2) który oszacował czas leczenia na min 2 tygodnie. Masz też lekarza B, który z przypadkiem zaznajamia się parę dni później w Warszawie (załóżmy że to lekarz na poziomie 4, którego Twój klub zatrudnił 2 dni po kontuzji). Niby jak ma mieć wpływ na już podjęte przez lekarza z Kowna decyzje?

Dalej nie zgadzam się z tym, że lekarz powinien zmniejszać ryzyko kontuzji. Co innego gdyby się ustawiało intensywność treningu, czy coś takiego, ale z tym przecież nie mamy do czynienia. :) Wtedy lekarz mógłby nam szepnąć na ucho, że Kowalski trenuje za słabo i ma spory zapas wydolnościowy, a Nowak ciśnie na pełnej parze i jego ścięgna długo tak nie wytrzymają. Podobno Krzynówek grając w Leverkusen miał takie zaplecze, że lekarze na 2 tygodnie wcześniej potrafili powiedzieć, że jeśli nie przystopuje z treningiem to za 2 tygodnie istnieje spore ryzyko kontuzji.

To "coś na zasadzie hali" i "krioterapia" podsunęło mi nowy pomysł. :P Zaplecze medyczne. Można by w podobny sposób co w draft, albo może w hale, inwestować w zaplecze medyczne, które zmniejszałoby ryzyko wystąpienia kontuzji. Z tym, że przy wejściu każdy aktualny klub ma aktualną "szansę na kontuzje" powiększoną może o 2% żeby był w ogóle sens to rozbudować. I tak np pierwszoligowcy mogliby rozbudować sobie takie zaplecze w taki sposób, żeby np o 13% zmniejszyć ryzyko kontuzji. Np jeśli teraz zawodnik ma 5% szans na to, że zostanie kontuzjowany w meczu, to oni sprowadzali by to do około 4.5%. :) Przy treningu HoFów lub zaciętej walce o awans mogłoby to mieć zbawienny wpływ. Tak, wiem, marzenia... :)

This Post:
00
226725.639 in reply to 226725.638
Date: 12/16/2012 6:04:55 PM
Overall Posts Rated:
166166
z Twojego pierwszego akapitu wynika to, że wyjazd do Warszawy niczego nie dał, a przecież dał, bo zajęła się tym specjalistka (akurat wtedy), zaleciła to, siamto i owamto. więc jeżeli zatrudniam lekarza, to jego wiedza powinna pomagać skrócić czas kontuzji, nie mówię tutaj o jakichś cudownych ozdrowieniach, ale jakimś tam bonusie np. zależnym od czasu w jakim zatrudniam nowy personel

King Crimson
This Post:
00
226725.640 in reply to 226725.639
Date: 12/16/2012 6:17:28 PM
Overall Posts Rated:
7070
Nie zgodzę się. Dał wiele. Chociażby lepszą diagnozę - dokładniejsze sprecyzowanie leczenia i dokładniej przewidziany czas tego leczenia. Ale sam przyjazd do Warszawy i kontakt z Warszawskim lekarzem nie zmieni tego co zrobiła litewska służba zdrowia.

This Post:
00
226725.641 in reply to 226725.640
Date: 12/16/2012 6:32:30 PM
Overall Posts Rated:
166166
a co zrobiła litewska służba zdrowa? ja uważam, że sprecyzowanie leczenia i przy tym lepsza diagnoza = szybsze dojście do zdrowia Przecież wg Ciebie nikt by nigdzie nie jeździł na badania, bo już u siebie spartaczył robotę i szybciej już się nie wyleczy..

kończę na dziś, a wniosek jest jeden: zamiast jakichś pier******ch achievements wystarczy zrobić nasze klubowe życie bardziej..życiowym

King Crimson
This Post:
00
226725.642 in reply to 226725.641
Date: 12/16/2012 6:37:30 PM
Overall Posts Rated:
7070
Nie, nie, nie. Nie o to mi chodzi. Chyba się troszkę nie rozumiem. :) No ale koniec końców sam stwierdziłeś, że powinien skrócić leczenie. Lekarz nie ma wpływu na to czy jesteśmy kalekami i czy nie potkniemy się biegnąc po parkiecie, ale może nam to pomóc szybciej zaleczyć.

Niemniej jednak z drugą częścią posta się absolutnie zgadzam. ;)

This Post:
00
226725.643 in reply to 226725.642
Date: 12/17/2012 7:14:16 AM
Overall Posts Rated:
2626
czy ktos moze zauwazyl u siebie ze w tym sezonie jakos ciezej jest zeby jeden grajek zagral 48 min?

ustawiam oczywiscie gracza we "wszyskich okienkach" od 5-ki po glebokie rezerwy, ustawiam "dokladnie wg listy" i "pozwol im grac" w faulach, ale prawie w kazdym przypadku gracz nie gra mi 48 min (mimo ze oczywiscie nie lapie 6 fauli).

jakos w tamtym sezonie bylo z tym latwiej...? czy to tylko mi sie wydaje czy ktos moze tez to zauwazyl?

This Post:
00
226725.644 in reply to 226725.643
Date: 12/17/2012 7:31:54 AM
Overall Posts Rated:
7070
U mnie jest jakoś większy problem z faulami. Ale może mi się tylko wydaje.

This Post:
00
226725.645 in reply to 226725.643
Date: 12/17/2012 7:33:40 AM
Matrix Mighty Dunkers
II.4
Overall Posts Rated:
10021002
też mi się tak wydaje :)

Advertisement