Szkoda, że się nie udało.
Mówiłem, że te cheerleaderki rozproszą Leszka i naszych chłopaków pewnie też.
A do tego dochodzi jeszcze jedno - Leszek nie podał składu rywali. Gdyby wspomniał, że grają w nim Petra Niemann, Romy Tarangul, Diane Kruger, Briana Banks czy Heidi Klum (a w obwodzie doświadczona Claudia Schiffer), to trzeba by mieć świadomość, że nasza ekipa może myśleć o wszystkim, tylko nie o meczu.
Ja wiem, że te nazwiska które podałem to wyjątki potwierdzające regułę :), ale... są.
Mówiąc już zupełnie poważnie - było blisko. Ale i tak to, co udało się osiągnąć to spory sukces. Gratuluję więc Leszkowi, bo jest czego.