Jak dla mnie najlepszym ''producentem'' jest taktyka podkoszowa.
Nie chce mi się wierzyć, że silnik oblicza głębię podań, czyli jak daleko jest gracz zagrywający od zagrywanego (podanie na obwód/podanie pod kosz). Raczej wygląda to tak: losowa liczba podań (podania, kozłowanie, entuzjazm, itd.) -> losowe miejsce rzutu (uwzględniając zmienną taktyki, predyspozycji zawodników, entuzjazmu, doświadczenia, etc.) -> sam rzut (ocena umiejętności rzutowych, entuzjazmu...).
Imho pojęcie boiskowego "metra" nie istnieje.