darko czy umawianie sie na luz to oszustwo/oszukiwanie? ale tak bez porownan z dupy i dorabianych ideologi, krotko tak czy nie?
już mnie to męczy, ale jeszcze raz "precyzyjnie" bo mnie zmusiłeś do przemyslenia tematu
patrząc obiektywnie i racjonalnie to zdecydowanie nie, bo całe nasze życie, jakieś umowy, awanse, zawsze są w jakiś sposób kosztem innych, więc to jest dokładnie to samo i nasze normy społeczne godzą się na taki stan rzeczy
ale:
ludzie tak naprawde rzadko oceniaja sytuację racjonalnie i obiektywnie, najczesciej na podstawie instynktów/emocji i z tego punktu widzenia jasne ze od razu się czuje ze "coś jest nie tak", słowo "czuje" od razu podkreśla ze własnie chodzi o emocje
tylko idąc dalej czy nazwiesz kogoś kto ukradł batonik "zbrodniarzem" albo "mordercą"? no nie, nazwiesz go złodziejem, a bardziej pasuje "drobnym złodziejaszkiem"
w przypadku takiego umawianie się można więc powiedzieć ze ktoś jest "nie w porządku", albo ze "nie gra fair" a chyba najlepiej pasuje, ze zachowuje sie "niesportowo" - tutaj zaleznie jak kto to postrzega można dodac "trochę niesportowo" (to ja), albo "mocno niesportowo" (to Ty)
zas nazywanie takiego zachowania słowem "oszustwo" jest zdecydowaną przesadą, tak jak przesadą jest nazwanie kradnącego batonik "zbrodniarzem"
podsumowując to nie jest w zaden sposób "oszustwo" to jest ewentualnie "nie fair" lub "zachowanie niesportowe"
a i też tylko wtedy jeśli ta sytuacja uderza w kogos kto sie nie umawia, bo jeśli dwóch sie umówi na luz co uderzy w kogoś kto też czasem się na luz umawia wtedy to moze i jest dalej niesportowe ale też wtedy już "sprawiedliwe"
teraz pozostaje rozstrzygnąc kwestię czy rzucanie takich oskarżeń o oszustwo jest "oszczerstwem"
no ale tu chyba nie ma co wyjaśniać bo nie ma watpliwości