Może kobieta, może wino, a może śpiew? :) Mi się zdarzyło kiedyś, może nawet kilka razy, że koleś miał zaliczyć trening na danej pozycji, końcówka meczu a trener zamienia pozycje (żadnej kontuzji, fauli, nic) - bądź co bądź miał te 46/47min. treningu czyli (podobno) tragedii nie ma, no ale.. To nie jest to gwarantowane 48min :) Mała rzecz, a zirytować potrafi.. Także dałbym 99.8% ;)