Za nami koniec fazy grupowej PP. Wyszliśmy z tej rywalizacji na tarczy, to znaczy odnieśliśmy komplet zwycięstw. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy, bo chłopaki (a raczej ich managerowie) wykonali kawał dobrej roboty. Jeśli można tak określić, to wykonaliśmy 110% normy. Oczywiście zawsze mogło być lepiej, jeśli chodzi o entuzjazm, ale patrząc z perspektywy wszystkich meczów, to nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli jeszcze bardziej ryzykować. Wydaje mi się, że wyciągnęliśmy maksimum tego co dało się osiągnąć. Dobra wiadomość jest taka, że pierwsze 2 mecze (mam nadzieję, bo nie wyobrażam sobie, żebyśmy polegli w pierwszym meczu, chociaż, życie uczy, że rzeczywiście "wszystko się może zdarzyć ;)) zagramy na własnym parkiecie. Niestety dużo gorsza wiadomość jest taka, że jeśli obędzie się bez niespodziewanych rozstrzygnięć to z moich obliczeń wynika, że w ćwierćfinale trafimy na Rosjan...czyli najgorzej jak się dało. To według mnie silniejsza ekipa zarówno od Słowenii, Estonii i Szwajcarii. Oczywiście w tym ewentualnym meczu zagramy na wyjeździe. No ale to dopiero za 3 tygodnie, więc nie ma co tak daleko wybiegać w przyszłość. Teraz cieszmy się z tego co jest, poczekajmy na najbliższego rywala i na tym się skupmy w nadchodzącym tygodniu.
Jeśli chodzi o mecz z Tajwanem, to pisałem Wam wielokrotnie, że bardzo obawiałem się tego starcia. początkowo wyglądało to naprawdę niesympatycznie, ostatni mecz, na wyjeździe z bardzo silnym rywalem, który gra już o nic. Na szczęści eten ostatni aspekt (że nie mieli już szans na awans) wbrew pozorom bardzo nam pomógł, ponieważ dwóch najlepszych podkoszowych reprezentacji U-21 Tajwanu
(13894005),
(14240338) przeszło do dorosłej reprezentacji, walczącej w Mistrzostwach Azji. Nie oszukujmy się, z nimi w składzie o dobry wynik byłoby o wiele trudniej. Gdyby zagrali też tego co się można było spodziewać, czyli wielkiego ptaka, to również nie byłoby pewnie tak fajnie, jak jest teraz. Generalnie jednak to nie były nasze problemy. My ze swojej strony musieliśmy zrobić wszystko, żeby ten mecz wygrać. Powołałem na ten mecz nowego zawodnika Janusza Wleklaka
(13627835), który był jednym z bohaterów meczu, tak wiec jak pokazało to spotkanie było warto.
Mówiąc szczerze spodziewałem się po Tajwańczykach, że na 90% zaatakują spod kosza, tak jak to robili w dwóch ostatnich meczach. Mimo braków kadrowych nadal mają tam bardzo dobrych graczy, poza tym ostatnio wyciągali naprawdę fajne statystyki w ataku spod kosza. Mimo wszystko miałem te 10 % niepewności, wynikające głównie z faktu, że na obwodzie mieli bardzo dobrą formę. I całe szczęście nie zagrałem 2-3 w obronie ;) Drugą koncepcją, którą zmieniłem na godzinę przed meczem była opcja w ataku. najpierw miałem ustawione Motion, później zmieniłem na Princeton, by ostatecznie zdecydować się na LI. Mieliśmy naprawdę super formę pod koszem i nie chciałem przekombinować. Czasem najprostsze metody są po prostu najlepsze, tak było dzisiaj ;) Cały czas trochę cierpię z powodu braku formy Rogusa, to wciąż nasz najlepszy PG, ale właściciel jakoś nie może upilnować mu minut, mam nadzieję, że chociaż na ostatnie mecze się postara....
Sam mecz wyszedł nam bardzo dobrze, jak to już jest w naszym zwyczaju od początku narzuciliśmy ostre tempo, podkręcane dodatkowo szybką taktyką. Tym razem wszyscy zawodnicy stanęli na wysokości zadania, naprawdę ciężko się przyczepić do czegokolwiek. Bardzo ładnie wychodziło nam dogrywanie piłki pod kosz, świetnie broniliśmy, dlatego przewaga rosła powoli ale systematycznie z każdą kwartą. W ostatnich 12 minutach można było sobie pozwolić na lekkie rozprężenie, ale i tak nie pozwoliliśmy gospodarzom na zbyt wiele, cały czas zachowując dystans około 20 punktów. Koniec końców- wygraliśmy na bardzo trudnym terenie i kończymy fazę grupową z bilansem 8-0!!! Czekamy na kolejnego przeciwnika!
Do boju Polska!