Zanim zaczniemy: faktycznie, ten debiut jest wart odnotowania!
POLSKA-PERU
Jak widać, gospodarzem jest Peru... i to wyjaśnia, dlaczego wyjątkowo zapowiadam ten mecz w poniedziałek. W związku ze strefami czasowymi spotkanie zostanie bowiem rozegrane we wtorek, pół godziny po północy. Przejdźmy jednak do krótkiej analizy naszego przeciwnika.
Teoretycznie jest to nasz najtrudniejszy przeciwnik w rundzie zasadniczej. Jest najwyżej sklasyfikowany spośród naszych rywali... no i gramy z nimi na wyjeździe. Mają paru podkoszowych z 25k pensji i niezłego obrońcę... ktory szczęśliwie nie zagra, bo ma słabą formę. Nie licząc tego wyjątku, są dobrze przygotowani do gry.
W naszym zespole warto zauważyć, iż przygotowuję się do "ratowania" Dempniaka. Niestety, pomyliłem się w wyliczeniach o tydzień... ale wolę stracić miejsce w zespole, niż zawodnika, który nadal ma spory potencjał. Zaboli trochę kontuzja Dodenhofa (oczywiście w trakcie kontuzji wskoczył z formą na 9-kę...), ale powinniśmy dać radę. Choć nie obraziłbym się za jeszcze jedną 8-ką pod koszem... niestety, znane przypadki nie spieszą się z robieniem formy. Wypadałoby więc coś dowołać, ale reszta kandydatów też jest na 6-kach lub należy do gatunku SF/PF... Brakuje nieco chamskiej siły
Ciekawostki:
Pomidory i ziemniaki pochodzą z tego kraju.
Jest tam 50 szczytów powyżej 6 000 metrów.
El Peruano jest to najstarsza gazeta w Ameryce Południowej założona w Limie w 1825 roku.
W kraju tym odkryto ślady najstarszego popcornu na świecie z 4700 roku p.n.e.
Nonsensopedia:
Jestem Miś Paddington, z dalekiego Peru
Miś Paddington o Peru
Peru – dwudziesty pod względem wielkości kawał suchego lądu leżący w Ameryce Południowej (i nie chodzi tu o Teksas). Kraina 1000 i 1 turysty. Państwo to ma głęboko zakorzenione tradycje narodowe – nawet najstarsi Indianie (którzy dziwnym trafem tam mieszkają) nie wiedzą skąd się wzięła nazwa Peru.
Peru ma tak długą, tak rozbudowaną i tak ciekawą historię, że napiszemy o niej aż 3 zdania.
Jak wiadomo, najstarsi Indianie mieszkają w Peru. Żyli tam sobie długo i szczęśliwie, do momentu gdy Pizarro ich podpił. Potem nic się nie działo aż do roku 1821, kiedy to Peruwiańczycy odzyskali niepodległość. Od tamtej pory znów nic się nie działo, a jedyną ciekawą rzeczą którą można wspomnieć, to wybór pierwszego w Ameryce Południowej prezydenta pochodzenia Indiańskiego. To tyle.
Peru ma rozbudowaną sieć turystyczną po indiańskich miastach, z których najbardziej znana jest Koza. Wróć, Kózka. Znaczy się Cuzco. Poza tym jest jeszcze kolej transandyjska. No i można zobaczyć górskie lamy. Poza tym są jeszcze lamy, jeszcze więcej lam, alpaki, Miś Paddington oraz lamy. Wspominałem już o lamach?
Jak widać, Peru jest międzynarodowym kurortem. Zadziwiające jest jednak to, iż jeździ tam bardzo niewielu Polaków, a jak już to tacy mało znani (jacyś przewodniczący Rady Europejskiej... czy coś w ten deseń)
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.