najgorsze jest to, ze juz nie mam potrzeby wstawania o 8.55 rano i patrzenia na mecz ligowy, a zaprzepaszczenie 4 lat walki, byłem w III lidze, napawa mnie smutkiem, ale bb bardziej wciąga, jest tu więcej możliwości, a może to taki "nowotwór", który też po jakimś czasie zamieni sie rutynę...
w HT bardziej dbam o akademię, ciesze się że juniorzy rosną w sile, a pierwsza drużyna nie ma większego znaczenia, pewnie, że mógłbym teraz zbudować zespół który powalczyłby o awans do 3 a nawet 2 ligi, ale mi się po prostu nie chce, i to jest smutne. mam skrzydłowego, który jest 5 najlepszym młodym w Polsce, mistrzowski 18-latek, pod okiem znakomitego trenera, a nawet to nie napawa mnie optymizmem...
no nic, zacząłem pisać poradnik BB na moja modłę, może komuś sie spodoba...
a tak, na marginesie, to jeszcze jeden żal nocą, trenowanie ewentualnego reprezentanta kraju zatrzymuje rozwój zespołu.:) ale jestem twardy, bedą z Winkla ludzie.:)