Chyba przy poprzednich wyborach już było na ten temat:
Selekcjoner musi mieć jedną podstawową zaletę, nawet dwie, w porywach trzy
1. Musi rozumieć silnik meczowy - najlepiej jeśli widać to w wynikach jego zespołu, jeśli potrafił wygrywać mimo słabszych ocen meczowych z liczącymi się drużynami. Jeśli wygrywał dzięki sile zespołu i miał przewagę w ocenach meczowych - z pewnością jest świetnym managerem, ale selekcjonerem reprezentacji już niekoniecznie, tam swoich talentów managerskich nie wykorzysta.
2. Świetny taktyk - musi wyczuć przeciwnika a sam dopasować do wybranej przez siebie taktyki zawodników którzy stworzą prawdziwy taran, nie patrząc na sympatie czy antypatie (Wiśniewski). Nie muszą to być ci co mają wysoką pensję, nie ci o których się pisze bo są "multi", nie ci którzy zrobili największe postępy i mają się ograć, nie ci perspektywiczni czy rozwojowi, ale ci którzy danego dnia są w sprawnej formie i pasują idealnie dotaktyki na dany mecz. Ci co mogą mieć 32 lata i już nie trenują ale maja doświadczenie i umiejętności przewyższające tego młodego perspektywicznego na które całe forum dmucha i chucha. Jeśli jednak taki wybrany zawodnik zagra super w danej taktyce ale następny mecze gramy innymi taktykami to jego występy się skończyły, za zasługi nikt nie powinien grać, tylkoznów ten co niby słabszy, ale lepiej do taktyki pasujący.
3. Ma czas na reprę, na analizę, na wybory na przemyślenia, jest solidny i odpowiedzialny.
Tylko te trzy punkty, pozostałe "pozytywne" cechy mają być tylko dodatkami do tych wymienionych powyżej, bo tylke te trzy mogą zapewnić sukcesy, ich brak, z pewnością zapewni porażki.
p.s. Zadanie dla kandydatów - ile razy użyłem w poście "Ci"