Jasne, że nie jest ideałem ale może pokażesz mi lepszego polskiego C? Śmiem twierdzić, że przez najbliższe 10 sezonów się takiego nie doczekamy.
I właśnie przez tego typu zdania popadamy jako kraj BB w kompleksy i tkwimy w tym porównywaniu do kogoś/czegoś nieustannie. Co gorsza bardzo często można przeczytać, jak to się wiecznie przywiązujemy do nazwisk Wisniewski, Swiatczak, Zelek i koniec końców oni boskości dostąpili już za życia, a zwykli śmiertelnicy boją się w ogóle dotknąć ich legend. Drugim równie zgubnym typem jest "bo tak robią inne wielkie kraje BB". A umiemy sami myśleć czy tylko naśladować? Naśladowca chyba zawsze pozostaje krok za liderem :/
Co gorsza...piszesz z taką pewnością, jakby naprawdę przez 4 ostatnie sezony nie zostało zrobione nic, żeby rzeczywiście znaleźć następcę dla JW.
Oczywiście nie licząc tych farm do których go przekazywałem
Właśnie je liczę :) Możemy dla spokoju pominąć kolejną dyskusję na sensownością farm, ale pokazać tylko chciałem skąd się biorą argumenty dla wszelkich rewolucji. Błędna diagnoza i można płynąć z ideologią na naprawdę wiele postów.
60k, 190k, 600k...Niby jakże odmienne półki cenowe tych graczy "legend", ale żaden nie może dorobić się następcy i jednak zafiksowanie w temacie pensji zapanowało na dobre...Wszyscy wiedzą, że Świątczak czy swego czasu Zelek to debeściaki, ale nawet podobną (ulepszoną) ścieżką nikt nie chce pójść. To może tu tkwi problem najbardziej naglący? Bo w hurtowej produkcji SG i C bez przyszłości chyba nie i tu mamy wprawę już niemal mistrzowską i nawet na listach światowych liderów rządzimy...a to właśnie oni pchają w dyskusje o problemach dźwigania pensji, farmach, odwróconych...