no i po bombkach... :(
jest coś o czym nie wiem ?
Przegraliśmy, prawda.
Taktycznie... nie mam sobie nic do zarzucenia. Obrona miała być tam gdzie powinna i była. Atak wchodził w pustkę, tylko jak zwykle coś mu się zwiesiło. Mogłem grać LI, mogłem, tylko po co skoro mieliśmy 2 ataki ustawione a nie 1 ?
Patrząc na staty jest to troszke groteskowe ale bywa.
Strasznie irytujący jest fakt, że ustawiamy się idealnie pod względem obrony a rywal wsadza nam tam i tak milion trójek, nie wiadomo jak, kiedy i po co. A nasz miażdżący atak i zbilansowany drugi atak obwodowy ginie w piachu. Ja rozumiem potęgę gry u siebie + normal, ale bez takich dowcipów, że atak proficient, nie przebija się z pod kosza w obronę medicore :)
My nabijamy ent. inni jak widać lubią czuć frajde skopania mi tyłka, planując to 2 tygodnie.
W tym konkursie piękności nie odpada się po przegranym meczu ;)
za tydzień nowy dzień i nowy rywal :)
A teraz wiadomo co należy poprawić.
Przynajmniej mamy czarno na białym jakich poprawek potrzebuje nasza młodzież przed przyszłym sezonem żeby takie niespodzianki nas omijały.
Zaczniemy od formy Uma :D
Last edited by hatchet at 12/8/2008 1:34:53 PM