Ale po co? Czy nie lepiej wziąć 18-letniego z SS>50 ;-)
Jeśli weźmiesz tamtego pierwszego to też jest nieźle. Jeśli zrobisz z niego kadrowicza to fajnie. Tylko pozostaje wtedy żal, ze mogłeś wziąć zawodnika kilkanaście poziomów lepszego i wtedy i kadra byłaby silniejsza.
Po to, że wyciągnęło się go w drafcie i dochody z niego będą większe? ;)
Już raz wziąłem (tzn. dostałem z klubem) nieodpowiedniego zawodnika, nie wiedząc że zablokuje go potencjał (allstar) i nie zagra i tak w U21. Para poszła w gwizdek. Może zrobiłem też błąd trenując 20-latka historycznego, którego dostałem z klubem i chociaż jego pensja obecnie jest niepozorna (świadomie) to z czasem jakimś cudem może mógłby się liczyć w kwestii NT, co raczej wątpliwe. Ale pokazuje, że nawet 20-letni zawodnik z odpowiednim potencjałem i odpowiednio prowadzony nie jest stracony.
Chcę tylko coś udowodnić a nie koniecznie mieć zawodnika w kadrze.
Jak mam forsować swoje pomysły to muszę także pokazywać, że nie idę na łatwiznę ;)
No i pojawia się wtedy pytania - jak mamy wygrywać, skoro u nas w kadrze graliby zawodnicy z drugiej setki w roczniku? Gdy u rywali grają zawodnicy z pierwszej dziesiątki?
B.B. King. Ale znów w jakiej kadrze? W U-21? Ani jeden mój post nie dotyczył U-21.
No i okey. Wycięgniesz zawodnikowi 3 dziury z okropnej do przeciętnej. A rywal sobie wyciągnie 3 niezdarne skille na sprawne. I ciągle masz taką samą stratę...
Na razie skupiam się na naszych zawodnikach i konkurowaniu z nimi (tzn. z tymi którzy przestają trenować z powodu pensji i nie ma z nich żadnego pożytku) a nie na przeciwnikach. Zawodników i tak można trenować do jakiegoś potencjału a potem ogranicza ich już tylko wiek.
Każdą stratę idzie odrobić.
Nie rozmawiam o U-21 tylko o NT.