Widać coś jednak jest na rzeczy skoro i u ciebie coś muli i to dość mocno jak się okazuje...Zróbmy jak sugeruje GM, a jak nie pomoże to wrócimy do GM.
Dzięki MuzG za słowa otuchy po tak dramatycznym, pełnym emocjonalnego uniesienia wystąpieniu mojego już ulubionego forumowicza oskara4.
A teraz do ciebie oskarku4:
No tak zacząłeś mulić, że musiałem wylecieć z Seszeli, kiedy tam wylądowałeś, bo kurcze nie wiem czemu zamuliłeś mi nawet ocean i ryby jakieś dziwnie zamulone się zrobiły. Musiałem zatem polecieć w inne miejsce, ale nie powiem gdzie, bo znowu przylecisz i coś zamulisz, a tego tutaj nikt nie chce - naprawdę - uwierz :)))
Zrobiłeś jedno i wystarcza...
Mam nadzieję, że przy okazji sam się nie zamuliłeś zbyt mocno...
Pozdrawiam serdecznie mojego ulubieńca...