O ostatnim meczu jeszcze napiszę, spodziewałem się meczu na styku, ale nie takiego zakończenia...
Jutro gramy z Brazylią - zespołem teoretycznie najsłabszym ze wszystkich rywali w drugiej rundzie. Ten mecz musimy wygrać, ba - dwa z trzech spotkań musimy wygrać a to wcale łatwe nie będzie..
Brazylijczycy reegularnie zdobywają medale na mistorzstwach kontynentalnych. Sezon temu ulegli w finale USA. Postawili duży opór Rosjanom i Włochom... wygrali z Filipinami... ;) stąd tez na pewno ich nie zlekceważymy.
Formę mają średnią, także powinno być dobrze :) do kadry dołączyć Viktor Tsvetkov - ciekaw jestem ogromnie jak się zaprezentuje..
Bilans meczów korzystny jest dla Nas: dwa sezony temu pokonaliśmy ich 109-77, w sezonei 17 108-86.
Liczę na zwycięstwo właśnie w tych granicach - potrzebujemy małych punktów!
Misski wkleje jutro, bo już śpie na stojąco..
Meczyk o 19:30 , do boju Orzełki!!