BuzzerBeater Forums

BB Poland > [NT] Polska - Hiszpania

[NT] Polska - Hiszpania

Set priority
Show messages by
From: Jax

This Post:
00
174666.90 in reply to 174666.87
Date: 2/24/2011 12:31:54 PM
Overall Posts Rated:
773773
Wymień tą magiczną najlepszą 3 wg/Ciebie co skoczyła jeden raz od iluś sezonów . Bo na niektóre moje kwestie odpowiedziałeś a na to akurat nie . Chodzi o panów , JW , Hasan ? kto 3 ? ;-)










From: MuzG

This Post:
00
174666.91 in reply to 174666.87
Date: 2/24/2011 2:19:56 PM
Overall Posts Rated:
3030
Warchałowski jako SF (czyli w założeniu najwszechstronniejsza pozycja na parkiecie) ma sumę porównywalną z Wisniewskim (który jest synonimem mutanta w Polsce). To wszystko mówi ;-)

Jeżeli miałeś na myśli sumę 10 skilli (a podejrzewam że o to właśnie Ci chodziło), to Warchałowski obecnie ma sumę o już prawie 10 większą od Wisniewskiego. Ciężko to nazwać jako porównywalne wartości, no chyba że myślimy o innym rzędzie wielkości
Wiem jednak również że Klaczynski jest w chwili obecnej jeszcze odrobinę lepszy, więc w sumie wcale się nie dziwie że Tomka czas jeszcze nie nadszedł.
Pozdrawiam

From: B.B.King

To: MuzG
This Post:
00
174666.92 in reply to 174666.91
Date: 2/24/2011 2:57:38 PM
Overall Posts Rated:
12061206
Ciężko to nazwać jako porównywalne wartości,

Biorąc pod uwagę, że JW to synonim mutanta a SF ma być najwszechstronniejszą pozycją, to jak najbardziej porównywalna.
Na początku sezonu były to 4 punkty różnicy, a więc jak zaokrąglamy do dziesiątek to bliżej zera niż dychy ;-) Z czego przewaga wynikała tylko z DV i HN, a więc dwóch najłatwiejszych skilli, pozostałe 8 skilli w sumie JW miał nawet o punkt lepsze ;-) Gdy 2 lutego logowałeś się do bazy to było 5 punktów przewagi (z tym że już było po pierwszych powołaniach). Teraz pewnie jest więcej i przewaga będzie się powiększać, ale to normalna sprawa, bo Tomasz trenuje.
Dodać trzeba jeszcze to, że aktualnie to jednak JW jest lepiej rozłożony od Warchałowskiego - przynajmniej jeśli chodzi o aktualną przydatność na swojej pozycji ;-) Pomijam oczywiście aspekt ekonomiczny, bo to nie kadra płaci pensje ;-)
Tak więc suma to nie wszystko, rozkład też się liczy ;-)

więc w sumie wcale się nie dziwie że Tomka czas jeszcze nie nadszedł.

Myślę, że masz dosyć dobre pojęcie o Warchałowskim, więc można spokojnie się tą opinią kierować ;-)
Przykładowo w porównaniu do jednego z SF-ów Warchałowski ma tylko lepsze bloki (o kilka punktów) oraz JR (o punkt). Dwa skille równe i pozostałe 6 gorsze (o 1-4 punkty czy jakoś tak).
Dlatego właśnie pięcie się w rankingu SF w górę jest takie żmudne. Bo trzeba nadrabiać większość skilli (pewnie 5 do 8, w zależności jak wcześniej zawodnik był trenowany i które skille ma nabite). Na innych pozycjach jest łatwiej bo często wystarczy podmutować 2-3 skille i już wtedy taki zawodnik może w sprzyjających okolicznościach zakręcić się w pobliżu kadry.
Takich Centrów w stylu IS+ID+RB>=40 plus nie całkiem czarna góra, to jest grubo ponad setka. Każdy z nich jak zrobi z 10 skoków (IS/ID/RB = 16-17) to już na pewno znalazłby się na liście zawodników, którym przed meczem sprawdzałbym formę - ot tak na wszelki wypadek. Natomiast z typowych niskich skrzydłowych to na palcach jednej ręki można policzyć takich, którzy po zrobieniu 10-ciu skoków mogliby grać w kadrze jako SF.

Last edited by B.B.King at 2/24/2011 3:02:44 PM

From: MuzG

This Post:
00
174666.93 in reply to 174666.92
Date: 2/24/2011 3:29:42 PM
Overall Posts Rated:
3030
Z czego przewaga wynikała tylko z DV i HN, a więc dwóch najłatwiejszych skilli

Dwóch najłatwiejszych skilli które prawie nigdy przez Warchałowskiego nie były trenowane (od początku swojego "istnienia" Warchałowski zaliczył łącznie może dwa lub trzy treningu "1 na 1", i "Rzut z wyskoku" tak więc najłatwiejsze dopiero przed nim)

Gdy 2 lutego logowałeś się do bazy to było 5 punktów przewagi

Od 2 lutego trochę się zmieniło.

Przykładowo w porównaniu do jednego z SF-ów Warchałowski ma tylko lepsze bloki (o kilka punktów)

Hmm a ja głupi myślałem że w treningu SF-a chodzi właśnie o to żeby mieć lepsze boki od innych ;P

Natomiast z typowych niskich skrzydłowych to na palcach jednej ręki można policzyć takich, którzy po zrobieniu 10-ciu skoków mogliby grać w kadrze jako SF.


Tutaj bez wątpienia przyznaję rację, chociaż liczba 10-ciu skoków to chyba jednak trochę zawyżona ilość dla tego przykładu

Last edited by MuzG at 2/24/2011 3:30:34 PM

From: McReal

This Post:
00
174666.94 in reply to 174666.89
Date: 2/24/2011 3:38:25 PM
Overall Posts Rated:
3737
Dziś pobronię Kinga. ;) Bo widzę, że chłopak się stara. Wiem, że nie wszystko dla oponentów jest ok (no dobra niewiele jest ok), tylko zastanawia mnie jedna rzecz... dlaczego teraz a nie przed meczem?:) Z resztą Bebuś przyznaje się, że nie wyszło perfekcyjnie, więc mówienie o tym, że nie było perfekcyjnie już chyba nie ma sensu? IMHO z Hiszpanią to i tak świetny wynik porównując do osiągnięć poprzednich selekcjonerów. ;)

From: B.B.King

To: MuzG
This Post:
00
174666.95 in reply to 174666.93
Date: 2/24/2011 3:39:07 PM
Overall Posts Rated:
12061206
Dwóch najłatwiejszych skilli które prawie nigdy przez Warchałowskiego nie były trenowane (od początku swojego "istnienia" Warchałowski zaliczył łącznie może dwa lub trzy treningu "1 na 1", i "Rzut z wyskoku" tak więc najłatwiejsze dopiero przed nim)
I to świadczy o tym, że to jest najłatwiejszy skill ;-) Tak jak napisałem wcześniej ;-)

Od 2 lutego trochę się zmieniło.
Tuszę, że o istotniejszych zmianach nie będę się dowiadywał ostatni ;-) Bo potem znowu będzie płacz, że sprawdzam grajków z pensją poniżej 40k ;-)

Hmm a ja głupi myślałem że w treningu SF-a chodzi właśnie o to żeby mieć lepsze boki od innych ;P
Po prostu w treningu SF chodzi o to, że nie zgubić przy czytaniu małej literki L ;-)

Tutaj bez wątpienia przyznaję rację, chociaż liczba 10-ciu skoków to chyba jednak trochę zawyżona ilość dla tego przykładu :)
Nie wydaje mi się. Mówiłem o klasycznych SF-ach. A nie o SG lub PF-ach, którym jakby przypakować przeciwne skille, to na upartego można by zrobić silnych SG lub słabych PF-ów ;-) Ale to i tak nie to. Aktualnie żeby SF wskoczył do kadry to musiałby jednak mieć to SS równe przynajmniej 110. A podczas sprawdzania okazało się, że mamy bodajże 60 lub 62 zawodników z SS>=100 (teraz dokładnie nie pamiętam, zresztą to się co tydzień zmienia). A wśród nich nie ma wielu SF-ów, większość to pewnie guardzi. I po dziesięciu skokach na dole wyszedłby z nich najwyżej obrońca pod LI a nie SF. No i jeszcze trzeba odliczyć liczbę około 5-ciu SF-ów, którzy są już obecnie brani pod uwagę, mówiłem o zapleczu, które aktualnie nie jest brane pod uwagę.

From: B.B.King

This Post:
00
174666.96 in reply to 174666.94
Date: 2/24/2011 3:51:33 PM
Overall Posts Rated:
12061206
Z resztą Bebuś przyznaje się, że nie wyszło perfekcyjnie, więc mówienie o tym, że nie było perfekcyjnie już chyba nie ma sensu?
Ustawiliśmy się o wiele lepiej niż Hiszpania ;-) Niestety ustawienie to nie wszystko, materiał, który się ustawia, też ma znaczenie. Poza tym było jeszcze kilka czynników, które działały na naszą niekorzyść, ale wolałbym o nich nie mówić.
Załamywać rąk nad tym, że kadra nie jest najmocniejsza, to też nie będę. Trzeba grać tym co jest. Ale biczować też się nie będę, że przegraliśmy w ostatniej minucie z potęgą.
Dymisji składać też nie będę, w poprzedniej kadencji były podchody w tym kierunku i opinie były raczej negatywne ;-)
IMHO z Hiszpanią to i tak świetny wynik porównując do osiągnięć poprzednich selekcjonerów. ;)
Wtopa to wtopa. Co najwyżej typerkowy remis popsuł wielu typującym średnią ;-)

Aha, sprawdziłem sobie jedną rzecz. Prowadziliśmy jeszcze na 1'55'' przed końcem. Nie była to ostatnia minuta meczu i nie była to przedprzedostatnia. Tak więc stwierdzenie, że na minutę przed końcem jeszcze prowadziliśmy, jest jak najbardziej poprawne. Gdy ktoś mówi, że prowadził w ostatniej minucie to nikt się nie czepia, czy było 5 czy 55 sekund do końca.

This Post:
00
174666.97 in reply to 174666.96
Date: 2/24/2011 6:19:40 PM
The In Your Face Dunkers
IV.3
Overall Posts Rated:
117117
Prowadziliśmy jeszcze na 1'55'' przed końcem. Nie była to ostatnia minuta meczu i nie była to przedprzedostatnia. Tak więc stwierdzenie, że na minutę przed końcem jeszcze prowadziliśmy, jest jak najbardziej poprawne. Gdy ktoś mówi, że prowadził w ostatniej minucie to nikt się nie czepia, czy było 5 czy 55 sekund do końca.


Zupełnie nie wiem po co wnikać w takie sprawy głębiej...
Fakty są takie:
1. Tak wyrównany mecz z Hiszpanią bralibyśmy w ciemno (większość z nas).
2. Takiego modelu zmian nie bierzemy wcale (tu również większość z nas), dopóki nie uargumentujesz co jest grane w tej dziedzinie.

From: kozlik4

This Post:
00
174666.98 in reply to 174666.94
Date: 2/24/2011 6:44:01 PM
KS Goldena
PLK
Overall Posts Rated:
40974097
Second Team:
KS Golden Grizzlies
Dziś pobronię Kinga. ;) Bo widzę, że chłopak się stara. Wiem, że nie wszystko dla oponentów jest ok (no dobra niewiele jest ok), tylko zastanawia mnie jedna rzecz... dlaczego teraz a nie przed meczem?:) Z resztą Bebuś przyznaje się, że nie wyszło perfekcyjnie, więc mówienie o tym, że nie było perfekcyjnie już chyba nie ma sensu? IMHO z Hiszpanią to i tak świetny wynik porównując do osiągnięć poprzednich selekcjonerów. ;)

Według mnie King za ten wynik absolutnie na naganę nie zasługuje. Ten mecz to żadna tragedia. Ważniejszy będzie następny mecz. Nie mniej jednak była okazja żeby w końcu wygrać z Hiszpanami i Hasan na SF ewidentnie w końcówce nam nie pomógł;-) Dla mnie liczy się to, żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski z przegranej, a selekcjoner ewidentnie nie chcę się przyznać do żadnych błędów. Wszystko zwala na losowość.

Nie da się ukryć, że zwycięstwo było blisko. Nie podoba mi się tłumaczenie w stylu zaryzykowaliśmy, czytaj zrobiliśmy co się dało żeby wygrać, ale mieliśmy pecha, bądź byliśmy za słabi. Po pierwsze staty mieliśmy lepsze niż Hiszpanie, a jednak meczu nie wygraliśmy, czyli coś zawiodło.

Co do tego: "zaryzykowaliśmy". W ogóle się z tym nie zgadzam. Jeżeli strefa MtM i najmniejszy ptak (umówiony z resztą) to jest ryzyko, to takie "ryzyko" ja i innych tysiące graczy podejmuje w trakcie większości kolejek ligowych. Ryzyko jest tu żadne. Rozumiem gdyby została zaryzykowana jakaś strefa, czy jakieś niekonwencjonalne ustawienie, bądź nastawienie, to wtedy można mówić, że przegraliśmy bo zaryzykowaliśmy...Owszem system zmian był dość niekonwencjonalny, ale jeśli traktować to w kategorii ryzyka to takie ryzyko podejmowaliśmy we wszystkich poprzednich meczach tego sezonu w NT;-) (w meczu z Hiszpanią według mnie to się zemściło). Jeśli mówimy o Hiszpanii jako o lepszym zespole to podjęcie jakiegoś ryzyka według mnie byłoby jak najbardziej słuszne.

Tu nawet nie chodzi o to, że ten ugadany malutki ptaszek był zły, bo według mnie był dobry. Gdyby nie to, to pewnie byłby średni ptak (czyt. kura) na kurę i byłoby jeszcze gorzej przed kolejnym meczem. A tak mamy wachlarz ptaszków przed bardzo ważnym meczem.

Dużo lepiej bym odebrał tłumaczenie selekcjonera, gdyby powiedział:" Ten mecz nie był najważniejszy. Ugadaliśmy ptaszka, zagraliśmy bardzo dobry mecz, było bardzo blisko...niestety w końcówce zawalił trochę Hasan, który niespodziewanie przez ustawienie systemu zmian (wolna ręka dla trenera) pojawił się w końcówce na SF-ie. Ogólnie ten system zmian dał nam plusa bo podniósł staty i być może dlatego byliśmy tak blisko Hiszpanów, ale jednak w końcówce trochę zawiódł. Tyle by wystarczyło. Przegraliśmy z lepszym zespołem...ale szansa na zwycięstwo była ogromna. Trudno. Następny bardzo ważny mecz z Sebami już w następny poniedziałek. Damy z siebie wszystko. Zachęcam do kibicowania.

Tymczasem selekcjoner zwala wszystko na pecha (kontuzja Luderitza, który zagrał de facto 2 minuty i nie wiadomo tak naprawdę co by wniósł do gry) i klasę przeciwnika. Ok są to jakiś argumenty...ale przecież gdyby nie ten nieszczęsny Hasan i to do tego w porządnej formie w końcówce na SF-ie to też mogłoby być pięknie!:) Przecież ten hiszpański SF rzucił tylko 5/17. Nasz SF (75k, 4/7) radził sobie z tym Zuyą (155k) mimo ogromnej różnicy w pensji bardzo dobrze.

Po co ta cała gadanina o tym, że tak bardzo chcieliśmy, żal i w ogóle?:D Przecież widać, że wcale tak nie było, a z porażką pogodziliśmy się tak na prawdę przed meczem (przeciwnik poza zasięgiem);-) Okazuje się tymczasem, że przeciwnik był w zasięgu..ale coś tam (czyt. Hasan)...;-)



Last edited by kozlik4 at 2/24/2011 6:54:04 PM

From: kozlik4
This Post:
00
174666.99 in reply to 174666.98
Date: 2/24/2011 6:45:51 PM
KS Goldena
PLK
Overall Posts Rated:
40974097
Second Team:
KS Golden Grizzlies
Co do Warchałowskiego to na pewno jest to bardzo przyszłościowy gracz...ale czas na niego z pewnością jeszcze przyjdzie. Na razie na niego za wcześnie. Dyskusja o jego przydatności dla NT w tym momencie nie ma sensu. Powołany na SF jest Zygmuntowski i Wojdan, a wydaje mi się że lepszy jak na dzisiaj od wychowanka Muzga jest jeszcze co najmniej Talarek, Skrobański i Klaczyński...a przecież jest też kilku bardzo podobnych do Warchałowskiego, którzy ciągle trenują. Z pozycją SF w tym momencie w NT nie ma za bardzo problemu.

Last edited by kozlik4 at 2/24/2011 6:46:43 PM

This Post:
00
174666.100 in reply to 174666.97
Date: 2/24/2011 6:47:22 PM
Overall Posts Rated:
12061206
Zupełnie nie wiem po co wnikać w takie sprawy głębiej...
A bo jakiś ekspert czepiał się i wnikał głębiej, że nie prowadziliśmy na minutę przed końcem ;-)
Przy okazji kadry można też się nauczyć innych rzeczy. Na przykład posługiwania zegarkiem ;-)

1. Tak wyrównany mecz z Hiszpanią bralibyśmy w ciemno (większość z nas).
Może coś jednak udało się przynajmniej poprawnie zrobić w tym meczu ;-) Widzę światełko w tunelu ;-)

2. Takiego modelu zmian nie bierzemy wcale (tu również większość z nas), dopóki nie uargumentujesz co jest grane w tej dziedzinie.
Co do zmian to nie mam pojęcia o co wam chodzi. Wg mnie nie ma w nich nic niezwykłego. Ale w żadne dyskusje nie mam zamiaru się wciągać. To już kiedyś przerabiałem gdy była dyskutowana kwestia tempa. Też była grupka userow, która twierdziła, że szybkiego tempa nie bierze wcale. A teraz coraz więcej topowych zespołów zwalnia grę. Wyszło na moje, ale pamiętam, że podczas dyskusji wielu userów było po prostu głuchych na jakiekolwiek argumenty i dyskusja potoczyła się w nieciekawym kierunku.
Nie dam się więc wciągnąć w żadną dyskusję, która zaczyna się od słów "nie bierzemy wcale". Bo takie stwierdzenie nie daje żadnej przestrzeni do dyskusji i ją zamyka. Szkoda czasu. Wolę poświęcić go na poskautowanie i pogadanie z kilkoma właścicielami więcej.

Advertisement