Dobra, dajcie już spokój.
To ja się nie znam!!!
Podsumowując, nie wierzę w poprawę wyników reprezentacji po ostatnich wyborach. Mam prawo do takiej opinii.
Być może się mile zaskoczę a być może i też zupełnie nie.
Jedno jest mianowicie pewne. I nie ulega to wątpliwości.
B.B. King właśnie uzyskał to, na czym mu pewnie najbardziej zależało.
I tego mu już nikt nie odbierze.
Niezależnie od tego, co by się od teraz z reprezentacją za jego kadencji działo.
Teraz już tylko każdy sam musi przed sobą odpowiedzieć czy naprawdę jako społeczność potrzebujemy tego typu infiltracyjnych działań.
Ingerujących w czasami skrzętnie ukrywane dane właścicieli zawodników i klubów.
A jeśli selekcjoner twierdzi, że musimy się uciekać do tego typu akcji, żeby poprawić swoją sytuację na arenie międzynarodowej to...
Wg mnie potwierdza tylko, że wcześniej nikt nie wprowadził systemu treningu zawodników w taki sposób, by byli oni od początku do końca pod nadzorem skautów i trenowani w tak optymalny sposób, by żaden z jakichś graczy spoza systemu nie miał szans rywalizować z nimi o miejsce w przyszłej kadrze.
Znam jednak kogoś, kto próbuje to zmienić ;)