ja właśnie tak to widzę...
trudny lub boczny - a najlepiej oba - trening (do sensownego poziomu) powinien być walnięty za młodu
raz, że wielu graczy gra w młodości w klubach 4 i nawet 5 ligowych i łatwiej tam ustawiać na trudnych pozycjach, gdy gracz nie znaczy jeszcze wiele dla samej gry klubu (gdy tylko zaczyna - jak na odpowiedni poziom ligowy - wymiatać to ciężko przekonać użytkownika, by akurat dobijał dół dla PG lub presję, gdy jejst świetnym strzelcem i ni hu hu nie pasuje w tym momencie na PG według właściciela).
dwa, że jak zauważyłem, łatwiej jest współpracować w kierunku kadry właśnie, gdy na początku trenuje się trudny trening (zazwyczaj wrzucam obronę). Ja sobie to tłumaczę tak, że użytkownik dostając gracza z szansami na kadrę jest informowany jak trudna czeka go droga ale nie do końca wie z czym to się je..początkowy zapał dobrze przeznaczyć na coś powolnego, a łatwe skoki traktować jak oddech. Sam, gdy widzę znużenie treningiem np presji na przemian z podaniami, proponuję szybkie rzuty lub 1 na 1 dla widoku kilku zielonych strzałek.
Ten system może być zmieniony o ile badanie pobocznych treningów (przekrojowy czy jak tam jeszcze się inne nazywają) wniesie coś ciekawego w temat rozwoju gracza.