Właśnie - Gratulacje!!! Utrzymałęś się! Teraz już chyba bez niespodzianki, bo Madox zapewne zrobi w piątek formę. Wiem, że już samego siebie 2 razy w 3 tygodnie złożyłem do grobu, ale serio mam złe przeczucie co do pożegnalnego meczu Alnawa - tak sobie kalkulowałem, że pewnie wygrasz, Alnaw przegra i nie mając nic do stracenia wyjdzie na mnie, jakby grał finał Euroligi i taki scenariusz chyba się spełni, ale z kompletnie innych powodów - najwyżej zagram normalnie i będę liczył na to, że silnik mnie nie złamie przeciw Jędrzychowiance, jeszcze się zastanowię, a z Madoxem i tak bym przegrał pewnie, za silny jest.