BuzzerBeater Forums

BB Poland > [NT] Polska - Hiszpania

[NT] Polska - Hiszpania

Set priority
Show messages by
This Post:
00
174666.97 in reply to 174666.96
Date: 2/24/2011 6:19:40 PM
The In Your Face Dunkers
IV.3
Overall Posts Rated:
117117
Prowadziliśmy jeszcze na 1'55'' przed końcem. Nie była to ostatnia minuta meczu i nie była to przedprzedostatnia. Tak więc stwierdzenie, że na minutę przed końcem jeszcze prowadziliśmy, jest jak najbardziej poprawne. Gdy ktoś mówi, że prowadził w ostatniej minucie to nikt się nie czepia, czy było 5 czy 55 sekund do końca.


Zupełnie nie wiem po co wnikać w takie sprawy głębiej...
Fakty są takie:
1. Tak wyrównany mecz z Hiszpanią bralibyśmy w ciemno (większość z nas).
2. Takiego modelu zmian nie bierzemy wcale (tu również większość z nas), dopóki nie uargumentujesz co jest grane w tej dziedzinie.

From: kozlik4

This Post:
00
174666.98 in reply to 174666.94
Date: 2/24/2011 6:44:01 PM
KS Goldena
PLK
Overall Posts Rated:
40944094
Second Team:
KS Golden Grizzlies
Dziś pobronię Kinga. ;) Bo widzę, że chłopak się stara. Wiem, że nie wszystko dla oponentów jest ok (no dobra niewiele jest ok), tylko zastanawia mnie jedna rzecz... dlaczego teraz a nie przed meczem?:) Z resztą Bebuś przyznaje się, że nie wyszło perfekcyjnie, więc mówienie o tym, że nie było perfekcyjnie już chyba nie ma sensu? IMHO z Hiszpanią to i tak świetny wynik porównując do osiągnięć poprzednich selekcjonerów. ;)

Według mnie King za ten wynik absolutnie na naganę nie zasługuje. Ten mecz to żadna tragedia. Ważniejszy będzie następny mecz. Nie mniej jednak była okazja żeby w końcu wygrać z Hiszpanami i Hasan na SF ewidentnie w końcówce nam nie pomógł;-) Dla mnie liczy się to, żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski z przegranej, a selekcjoner ewidentnie nie chcę się przyznać do żadnych błędów. Wszystko zwala na losowość.

Nie da się ukryć, że zwycięstwo było blisko. Nie podoba mi się tłumaczenie w stylu zaryzykowaliśmy, czytaj zrobiliśmy co się dało żeby wygrać, ale mieliśmy pecha, bądź byliśmy za słabi. Po pierwsze staty mieliśmy lepsze niż Hiszpanie, a jednak meczu nie wygraliśmy, czyli coś zawiodło.

Co do tego: "zaryzykowaliśmy". W ogóle się z tym nie zgadzam. Jeżeli strefa MtM i najmniejszy ptak (umówiony z resztą) to jest ryzyko, to takie "ryzyko" ja i innych tysiące graczy podejmuje w trakcie większości kolejek ligowych. Ryzyko jest tu żadne. Rozumiem gdyby została zaryzykowana jakaś strefa, czy jakieś niekonwencjonalne ustawienie, bądź nastawienie, to wtedy można mówić, że przegraliśmy bo zaryzykowaliśmy...Owszem system zmian był dość niekonwencjonalny, ale jeśli traktować to w kategorii ryzyka to takie ryzyko podejmowaliśmy we wszystkich poprzednich meczach tego sezonu w NT;-) (w meczu z Hiszpanią według mnie to się zemściło). Jeśli mówimy o Hiszpanii jako o lepszym zespole to podjęcie jakiegoś ryzyka według mnie byłoby jak najbardziej słuszne.

Tu nawet nie chodzi o to, że ten ugadany malutki ptaszek był zły, bo według mnie był dobry. Gdyby nie to, to pewnie byłby średni ptak (czyt. kura) na kurę i byłoby jeszcze gorzej przed kolejnym meczem. A tak mamy wachlarz ptaszków przed bardzo ważnym meczem.

Dużo lepiej bym odebrał tłumaczenie selekcjonera, gdyby powiedział:" Ten mecz nie był najważniejszy. Ugadaliśmy ptaszka, zagraliśmy bardzo dobry mecz, było bardzo blisko...niestety w końcówce zawalił trochę Hasan, który niespodziewanie przez ustawienie systemu zmian (wolna ręka dla trenera) pojawił się w końcówce na SF-ie. Ogólnie ten system zmian dał nam plusa bo podniósł staty i być może dlatego byliśmy tak blisko Hiszpanów, ale jednak w końcówce trochę zawiódł. Tyle by wystarczyło. Przegraliśmy z lepszym zespołem...ale szansa na zwycięstwo była ogromna. Trudno. Następny bardzo ważny mecz z Sebami już w następny poniedziałek. Damy z siebie wszystko. Zachęcam do kibicowania.

Tymczasem selekcjoner zwala wszystko na pecha (kontuzja Luderitza, który zagrał de facto 2 minuty i nie wiadomo tak naprawdę co by wniósł do gry) i klasę przeciwnika. Ok są to jakiś argumenty...ale przecież gdyby nie ten nieszczęsny Hasan i to do tego w porządnej formie w końcówce na SF-ie to też mogłoby być pięknie!:) Przecież ten hiszpański SF rzucił tylko 5/17. Nasz SF (75k, 4/7) radził sobie z tym Zuyą (155k) mimo ogromnej różnicy w pensji bardzo dobrze.

Po co ta cała gadanina o tym, że tak bardzo chcieliśmy, żal i w ogóle?:D Przecież widać, że wcale tak nie było, a z porażką pogodziliśmy się tak na prawdę przed meczem (przeciwnik poza zasięgiem);-) Okazuje się tymczasem, że przeciwnik był w zasięgu..ale coś tam (czyt. Hasan)...;-)



Last edited by kozlik4 at 2/24/2011 6:54:04 PM

From: kozlik4
This Post:
00
174666.99 in reply to 174666.98
Date: 2/24/2011 6:45:51 PM
KS Goldena
PLK
Overall Posts Rated:
40944094
Second Team:
KS Golden Grizzlies
Co do Warchałowskiego to na pewno jest to bardzo przyszłościowy gracz...ale czas na niego z pewnością jeszcze przyjdzie. Na razie na niego za wcześnie. Dyskusja o jego przydatności dla NT w tym momencie nie ma sensu. Powołany na SF jest Zygmuntowski i Wojdan, a wydaje mi się że lepszy jak na dzisiaj od wychowanka Muzga jest jeszcze co najmniej Talarek, Skrobański i Klaczyński...a przecież jest też kilku bardzo podobnych do Warchałowskiego, którzy ciągle trenują. Z pozycją SF w tym momencie w NT nie ma za bardzo problemu.

Last edited by kozlik4 at 2/24/2011 6:46:43 PM

This Post:
00
174666.100 in reply to 174666.97
Date: 2/24/2011 6:47:22 PM
Overall Posts Rated:
12061206
Zupełnie nie wiem po co wnikać w takie sprawy głębiej...
A bo jakiś ekspert czepiał się i wnikał głębiej, że nie prowadziliśmy na minutę przed końcem ;-)
Przy okazji kadry można też się nauczyć innych rzeczy. Na przykład posługiwania zegarkiem ;-)

1. Tak wyrównany mecz z Hiszpanią bralibyśmy w ciemno (większość z nas).
Może coś jednak udało się przynajmniej poprawnie zrobić w tym meczu ;-) Widzę światełko w tunelu ;-)

2. Takiego modelu zmian nie bierzemy wcale (tu również większość z nas), dopóki nie uargumentujesz co jest grane w tej dziedzinie.
Co do zmian to nie mam pojęcia o co wam chodzi. Wg mnie nie ma w nich nic niezwykłego. Ale w żadne dyskusje nie mam zamiaru się wciągać. To już kiedyś przerabiałem gdy była dyskutowana kwestia tempa. Też była grupka userow, która twierdziła, że szybkiego tempa nie bierze wcale. A teraz coraz więcej topowych zespołów zwalnia grę. Wyszło na moje, ale pamiętam, że podczas dyskusji wielu userów było po prostu głuchych na jakiekolwiek argumenty i dyskusja potoczyła się w nieciekawym kierunku.
Nie dam się więc wciągnąć w żadną dyskusję, która zaczyna się od słów "nie bierzemy wcale". Bo takie stwierdzenie nie daje żadnej przestrzeni do dyskusji i ją zamyka. Szkoda czasu. Wolę poświęcić go na poskautowanie i pogadanie z kilkoma właścicielami więcej.

This Post:
00
174666.101 in reply to 174666.100
Date: 2/24/2011 7:08:24 PM
The In Your Face Dunkers
IV.3
Overall Posts Rated:
117117
Nie dam się więc wciągnąć w żadną dyskusję, która zaczyna się od słów "nie bierzemy wcale". Bo takie stwierdzenie nie daje żadnej przestrzeni do dyskusji i ją zamyka. Szkoda czasu.

Nie łapmy się za słówka. Nie chodzi o stwierdzenie "nie bierzemy wcale", tylko o genezę podejścia do ustawiania składu. Skoro właśnie powstał wątek "Polska-Serbia" zadam zatem szybkie pytanie:
Czy Hassan był przez Ciebie posłany na SF-a? Czy "tak się złożyło"?

This Post:
00
174666.102 in reply to 174666.101
Date: 2/24/2011 7:13:12 PM
Overall Posts Rated:
12061206
Pojawienie się Hasana na SF-ie było przemyślane.
Co do łapania za słówka to wcześniej byłem łapany za to, że powiedziałem, że "zaryzykowaliśmy". A wczoraj czytałem wywiad z Małyszem, który też powiedział, że podejmie ryzyko ;-)
http://sport.onet.pl/zimowe/malysz-ma-straszne-kopyto,1,4...

From: szogun

This Post:
22
174666.104 in reply to 174666.82
Date: 2/25/2011 4:45:58 AM
mielenski mors
IV.5
Overall Posts Rated:
55
Dziekuje za odpowiedź.
warto chyba jednak grać o efektowną wygrana a nie o nieefektowną
Przemyśl to i zacznij wreszcie grac róznymi taktykami bo BB nie znosi rutyny i zawodnicy grający ciągle ta samą taktyką wpadają w rutynę i są mniej efektywni.

From: toporek

This Post:
00
174666.105 in reply to 174666.103
Date: 2/25/2011 5:15:10 AM
Overall Posts Rated:
4040
Też wydaje mi się że najpierw silnik wylicza wynik spotkania. Dopiero potem dopasowany do tego jest scenariusz meczu. Dochodzę do takiego wniosku ponieważ nie jest tak że jak grają w danym momencie moi najlepsi grajkowie to jest super a jak wchodzą dużo słabsi zmiennicy to zaraz jest pogorszenie gry. Scenariusz jest tak ustawiony aby mecze były jak najdłużej atrakcyjne, często dopiero w ostatnich minutach na prowadzenie wychodzą zdecydowani faworyci.

From: B.B.King

This Post:
11
174666.106 in reply to 174666.104
Date: 2/25/2011 5:35:26 AM
Overall Posts Rated:
12061206
warto chyba jednak grać o efektowną wygrana a nie o nieefektowną
Efektowny jest atak husarii na czołgi ;-) Co nie znaczy, że taki manewr jest rozsądny.

Przemyśl to i zacznij wreszcie grac róznymi taktykami bo BB nie znosi rutyny i zawodnicy grający ciągle ta samą taktyką wpadają w rutynę i są mniej efektywni.
Żadną taktyką nie zagrałem do tej pory więcej niż dwa razy. Jakbym każdą zagrał raz to za niedługo i tak dostępne taksy by się skończyły i problem by powrócił. Nie widzę sensu na siłę co chwilę coś zmieniać tylko po to, żeby było inaczej. Poza tym w BB istnieją taktyki gorsze od innych. I nie będę grał gorszą taktyką tylko dlatego, żeby zawodnicy nie wpadli w rutynę.

From: Big Z

This Post:
11
174666.107 in reply to 174666.105
Date: 2/25/2011 5:51:49 AM
Overall Posts Rated:
6363
Rozumiem, że chodzi Ci o to, że silnik wylicza wynik tylko na podstawie wystawionego składu i taktyki? Ja skłaniam się ku teorii, że to silnik na szybko (pomiędzy 18.20-18.35) generuje po kolei poszczególne sytuacje meczowe (rzuty z określonych pozycji, kontuzje, izolację niektórych graczy), a wynik jest tylko wypadkową tych zdarzeń.

To normalne, że wynik rozstrzyga się często w ostatniej kwarcie. Sądzę, że dla każdej kwarty mogą być nieco inne algorytmy. Z tego co obserwuję to: I kwarta jest najbardziej losowa i można ją wygrać mając dużo słabszą drużynę, II w miarę oddaje siłę ekip, w III drużyny jeszcze lepiej dostosowują obronę i często przesądzają o wyniku, a w IV lepsi zawodnicy (pensja, doświadczenie, kondycja) zazwyczaj udowadniają swoją wyższość.

Advertisement