Zupełnie nie wiem po co wnikać w takie sprawy głębiej...
A bo jakiś ekspert czepiał się i wnikał głębiej, że nie prowadziliśmy na minutę przed końcem ;-)
Przy okazji kadry można też się nauczyć innych rzeczy. Na przykład posługiwania zegarkiem ;-)
1. Tak wyrównany mecz z Hiszpanią bralibyśmy w ciemno (większość z nas).
Może coś jednak udało się przynajmniej poprawnie zrobić w tym meczu ;-) Widzę światełko w tunelu ;-)
2. Takiego modelu zmian nie bierzemy wcale (tu również większość z nas), dopóki nie uargumentujesz co jest grane w tej dziedzinie.
Co do zmian to nie mam pojęcia o co wam chodzi. Wg mnie nie ma w nich nic niezwykłego. Ale w żadne dyskusje nie mam zamiaru się wciągać. To już kiedyś przerabiałem gdy była dyskutowana kwestia tempa. Też była grupka userow, która twierdziła, że szybkiego tempa nie bierze wcale. A teraz coraz więcej topowych zespołów zwalnia grę. Wyszło na moje, ale pamiętam, że podczas dyskusji wielu userów było po prostu głuchych na jakiekolwiek argumenty i dyskusja potoczyła się w nieciekawym kierunku.
Nie dam się więc wciągnąć w żadną dyskusję, która zaczyna się od słów "nie bierzemy wcale". Bo takie stwierdzenie nie daje żadnej przestrzeni do dyskusji i ją zamyka. Szkoda czasu. Wolę poświęcić go na poskautowanie i pogadanie z kilkoma właścicielami więcej.